Mały Mac-tatuś

652Report
Mały Mac-tatuś

„TAG, JESTEŚ TO!!!” Bloo klepie Maca w tył głowy, po czym biegnie korytarzem Foster’s House. Mac pociera głowę i goni za nim. Wbiegają i wybiegają z wielu pokoi w domu, po meblach i mijając współlokatorów. Pościg przenosi się z powrotem na korytarz, gdy dwie prędkości mijają łazienkę, gdzie Frankie ma na sobie obcisłą czarną sukienkę bez ramiączek. Stoi przed lustrem, nakładając szminkę na usta, przygotowując się na randkę. Mac zaczyna doganiać Bloo, gdy wychodzą za róg i idą w stronę schodów. Tuż zanim Bloo zdąży zsunąć się po poręczy, zostaje mocno uderzony od tyłu przez Maca. „TERAZ TO JESTEŚ, BLOO!!!” Mac kieruje się korytarzem, oddalając się od schodów, podczas gdy Bloo powoli podnosi się z ziemi. – Nie na długo, Mac.

Pościg znów trwa. Mac nie spieszy się, dopóki nie ogląda się za siebie i nie widzi, że Bloo zyskuje na popularności. Oboje biegną z maksymalną prędkością, przewracając wszystko, co nie jest przybite gwoździami w korytarzu. Mac dociera do ślepego zaułka w korytarzu, ale zawraca i przeskakuje Bloo, gdy ten przyspiesza z powrotem drogą, którą przyszedł. Bloo odwraca się, nie wyglądając na zbyt szczęśliwego. „GRRR! Nie uciekniesz mi, Mac! Biegnąc przez korytarz, wracają swoimi krokami, przeskakując gruzy, które spowodowali, gdy przeszli po raz pierwszy. Mac ponownie dociera do schodów i zatrzymuje się z piskiem, nie chcąc z nich spaść. Rozgląda się w lewo, potem w prawo, próbując znaleźć inne miejsce do ucieczki, ale jest już za późno. Ogląda się za siebie i widzi Bloo lecącego w jego stronę. "ETYKIETKA! JESTEŚ…” Mac instynktownie się uchyla, zostawiając Bloo z niczym innym jak tylko rozrzedzonym powietrzem. "…To?"

Bloo widzi, że wisi w powietrzu, i przełyka ślinę. Spada na balustradę schodów, zsuwa się na dół i leci przez pokój. Niczym Wrecking Ball niszczy wszystko na swojej drodze, zanim w końcu uderza o podłogę. Mac zbiega po schodach, żeby sprawdzić, co u Bloo. Dociera do dna i widzi szkody, jakie wyrządził upadek Bloo. „Bloo…?” Rozgląda się i widzi swojego przyjaciela leżącego na ziemi w oszołomieniu. „Bloo, wszystko w porządku?” Bloo podnosi się z podłogi, gdy Mac podbiega do niego. „Whoa… JEŚLIMY ZNOWU !!” „Człowieku Bloo, naprawdę narobiłeś tutaj szkód”. W tym momencie słychać znajomy głos. „Kto jest odpowiedzialny za ten bałagan?!”

Spoglądają na schody i widzą pana Herrimana skaczącego w ich stronę. Zatrzymuje się, gdy sprawdza szkody, które zostały wyrządzone wokół niego. Połamane doniczki, rozbite lustra, a ściany brutalnie pobite. Nawet żyrandol został zepsuty i teraz leży przekrzywiony na podłodze. Pan Herriman pochyla się i spogląda groźnie na dwójkę młodych ludzi. Nic więc dziwnego, że Bloo wskazuje na Maca. "ON TO ZROBIŁ! TO WSZYSTKO BYŁ ON!” Mac z zaskoczenia opada szczęką. "CO? NIE! MY OBYJE…” Pan Herriman przerywa im obojgu. "Prawidłowy! Mistrz Blooregard i mistrz Mac będą na górze przez resztę nocy. W związku z tym incydentem nie będziesz mógł wziąć udziału w odbywającym się dwa razy w roku Festiwalu Wyimaginowanych Przyjaciely o północy i fajerwerkach. Oczy Bloo rozszerzają się z szoku. "CZEKAĆ! Ale to tylko dwa razy w roku! Nie mogę tego przegapić! PROSZĘ!!!" – Cóż, powinieneś był o tym pomyśleć, zanim zdecydowałeś się wpaść w amok po całym domu.

Przygnębieni oboje wchodzą po schodach zgodnie z instrukcją Herrimana. Mijają Frankie, która schodzi po schodach i wychodzi. „Żegnaj, Herrimanie. Nie spodziewaj się, że wrócę dziś wieczorem. Mija pana Herrimana, gdy nagle; podnosi rękę, blokując jej drogę. – Nie tak szybko, młoda damo. Potrzebujemy cię tutaj, żeby posprzątać ten bałagan. Jej oczy otwierają się szeroko, gdy się rozgląda, widząc szkody wyrządzone przez Maca i Bloo. "CO? Nie mogę tego posprzątać; to zajmie całą noc! Poza tym mam randkę!” „Przykro mi, ale twoja randka będzie musiała zostać przełożona. Ale jeśli skończysz wystarczająco wcześnie, możesz dołączyć do reszty domu podczas naszego odbywającego się dwa razy w roku festiwalu Wyimaginowanych Przyjaciely o północy i fajerwerkach”. Pan Herriman wskakuje z powrotem po schodach, zostawiając Frankiego na środku pokoju, który wygląda, jakby przeszło po nim tornado. Zaciska pięść, po czym wydaje z siebie wściekły krzyk, aby dać upust swojej frustracji.

Kilka godzin później…

Mac siedzi na rogu łóżka Bloo, z głową opartą na dłoniach. Reszta domu jest dość pusta ze względu na Piknik. Właśnie wtedy Bloo wpada do pokoju i liże lody. „Mmmm, kto wiedział, że ananas smakuje tak dobrze.” Mac podnosi głowę i patrzy na Bloo. – Skąd to masz? "Lodówka." Wstaje i biegnie w stronę Bloo. "O czym myślisz? Już mamy kłopoty, chcesz nas jeszcze bardziej pochować?” „Odpręż się, Mac. Nikogo tu nie ma. Mamy cały dom dla siebie.” Bloo milczy na chwilę, zdając sobie sprawę z tego, co właśnie powiedział. „Zaszalejmy!!!” Bloo wybiega z pokoju i idzie korytarzem, a Mac goni go. „WRÓĆ TUTAJ, BLOO!”

Mac dogania Bloo, gdy ten zatrzymuje się. „Teraz posłuchaj, Bloo, nie możesz…” Mac odwraca się, żeby zobaczyć, na co się patrzy, i widzi szeroko otwarte drzwi do pokoju Frankiego. "O nie. Bloo, wiesz, że nie możemy tam wejść, rozkaz Frankiego. Zabiłaby nas, gdyby dowiedziała się, że… Bloo? Mac zdaje sobie sprawę, że teraz mówi do niczego. Bloo jest już w pokoju Frankie i podskakuje na jej łóżku. „Jej łóżko jest zaskakująco miękkie jak na takiego twardziela”. Mac biegnie za nim po pokoju. „BLOO, WYJDŹ Z JEJ ŁÓŻKA!!!” "Nie ma mowy. Zbyt długo czekałem, żeby to zrobić. Mac skacze na Bloo, po prostu go mijając, gdy ten podskakuje. Znów skacze, znów ledwo go mijając. „Wyjdź… z… jej łóżka… TERAZ!!!” Próbuje po raz trzeci i chwyta go, pociągając go z łóżka do szuflady komody Frankiego.

Środkowa szuflada jest szeroko otwarta. Bloo wstaje i uderza głową o dno szuflady. Mac wysuwa się spod szuflady i wstaje, gdy oboje zaglądają do szuflady. Widzą mnóstwo płyt CD, kaset i innych rzeczy Frankiego. Na twarzy Bloo widać rozczarowanie. – Och, myślałam, że to jej szuflada na bieliznę. No cóż, przynajmniej mogę pobrać kilka jej utworów. Bloo wyjmuje garść płyt CD i wybiega z pokoju, zostawiając Maca. Już ma zamiar krzyknąć do Bloo, kiedy spogląda w dół i widzi w szufladzie coś, co od razu przykuwa jego uwagę… fotografię Frankie Au Natural.

Leży na łóżku z rozpostartym orłem, obiema rękami blisko swojej zachęcającej cipki. Mac zagląda głębiej do szuflady i widzi inne jej zdjęcia w różnych pozycjach, wszystkie o charakterze seksualnym. Zaczyna sztywnieć, a ze zdenerwowania na jego twarzy pojawia się pot, bo nie może uwierzyć w to, co trzyma w dłoniach. „Whoa… Nigdy nie wiedziałem, że Frankie ma takie wspaniałe ciało. Szkoda, że ​​nie jestem na tyle dorosły, żeby być jej chłopakiem. Bloo pojawia się ponownie w drzwiach, wciąż trzymając płytę CD Frankiego. "Co jest z tobą nie tak? Nie chcesz też usłyszeć tej dziwnej muzyki, której ona słucha? Mac odwraca się tyłem do Bloo, chowając oglądane zdjęcia. – Nie i nie powinieneś ich mieć. Odłóż je z powrotem. „O rany, jesteś prawie tak samo zły jak sama Frankie. Musisz…” Bloo urywa w połowie zdania, gdy słyszy znajomy głos. „Głupi Bloo! Zniszcz moją randkę, moją noc! Planowałem dzisiaj się przespać! To głos Frankiego.

Zanim Mac zdąży opuścić pokój, Bloo zatrzaskuje drzwi i ucieka korytarzem, aby ukryć się we własnym pokoju, zostawiając Maca uwięzionego w pokoju Frankiego. Mac wpada w panikę i wsuwa się pod jej łóżko, aby ukryć się ze zdjęciami, w chwili, gdy Frankie kopniakiem otwiera drzwi i wpada do jej pokoju. Ma na sobie swoją zwykłą garderobę, zieloną bluzę z kapturem i t-shirtem Powerpuff Girls pod spodem, fioletową spódnicę, pomarańczowe skarpetki i tenisówki. Zatrzasnęła za sobą drzwi i uderzyła rękami w komodę. „Dziś wieczorem miałam idealną randkę. A Bloo mi to spierdolił! Wydaje z siebie krzyk, który można usłyszeć głośno i wyraźnie. Następnie spogląda w dół i widzi otwartą szufladę. „Hmm, musiałem zostawić je otwarte wcześniej. Kurczę, cała ta praca, którą wykonałem na dole, naprawdę sprawiła, że ​​poczułem się źle. Lepiej wskocz pod prysznic. Zaczyna się rozbierać, nieświadomie tuż przed Macem. Zdejmuje sweter i T-shirt PPG, żeby pokazać, że nawet nie ma na sobie stanika. Jej nagie piersi wystają na zewnątrz i wyglądają na większe niż na żywo. Są idealnie okrągłe i większe, niż może pomieścić jakakolwiek dłoń. Mac patrzy na nią ze zdumieniem i zastanawia się, jak jakikolwiek stanik czy koszula mogłaby powstrzymać jej piersi przed wyskoczeniem.

Następnie Frankie opuszcza spódnicę, zaskakująco odsłaniając stringi PPG. Bierze szlafrok i idzie do swojej łazienki. Mac wykorzystuje tę szansę i ucieka. Powoli wypełza spod jej łóżka i zakrada się do jej drzwi, uważając, aby nie wydać żadnego dźwięku. Łapie za klamkę, kiedy Frankie wraca do pokoju. Ma na sobie szlafrok, ale jest on wystarczająco rozpięty, by odsłonić jej soczyste piersi. „Prawie zapomniałem szczotki do włosów i… MAC!!!”

Odwraca się do niego plecami i zapina szatę, chowając się. Mac gorączkowo przekręca i przekręca klamkę, próbując uciec. „Ja-przepraszam! Nie chciałem tu być. Ja-ja… – Odwraca się do niego, ogromnie wkurzona. „Co tu robisz? WYSIADAĆ!" Ciągle naciska klamkę, ale jest zbyt zdenerwowany, żeby otworzyć drzwi. Wtedy Frankie zauważa zdjęcia, które Mac przyciska do piersi. – Skąd je dostałeś? „Ja-ja-ja nic nie widziałem. PRZYSIĘGAM!" Wyrywa mu zdjęcia i chowa je z powrotem do szuflady. Następnie ponownie kieruje swoją uwagę na Maca. – Masz niezły tupet, wchodząc do mojego pokoju. Powinnam…” Przerywa swoją tyradę wrzasków, gdy zauważa, że ​​jej szata jest ponownie rozpięta, a Mac patrzy w dziurę w jej piersiach. Odwraca się i zapina szlafrok, wyrywając go z transu. "Czekać! To nie moja wina. Widzisz, gonię tu Bloo, potem wskoczył na twoje łóżko, potem uderzył w szufladę, potem płyty CD… i zdjęcia… i mnie zamknął… Mac pada na kolana, błagając o litość. "PRZEPRASZAM! NIE CHCIAŁAM PATRZEĆ NA TWOJE SEKSOWNE ZDJĘCIA, FRANKIE!!!”

Frankie odwraca się, żeby go jeszcze bardziej zbesztać, ale przestaje być zimna, gdy zdaje sobie sprawę, co właśnie powiedział. „Ty… myślisz, że te zdjęcia… są seksowne?” Frankie zaczyna się lekko rumienić, pochlebiony komplementem Maca. „Wow, nigdy wcześniej nie nazywano mnie… seksowną”. Zaczyna myśleć o całej sytuacji. – Nie sądzę, żeby znalazł się tu celowo. Mac to ogólnie dobry dzieciak. A Bloo sprawia kłopoty. Kiedy myśli, jej oczy spoglądają w dół, by zobaczyć erekcję Maca. Jest trochę zaskoczona jego wielkością. „HOA! Nigdy nie wiedziałem, że Mac jest tak… utalentowany. Zaczyna delikatnie przygryzać palec wskazujący, myśląc o tym, co mogłaby zrobić z Macem. – Cóż, moja randka jest zrujnowana, a Mac naprawdę zasługuje na coś za to, że został zdradzony przez Bloo.

Frankie uśmiecha się uwodzicielsko, gdy Mac powoli podchodzi do niego, rozchylając swoją szatę. „OK, Mac. Wierzę ci. I wiem, że musisz chcieć odpłacić Bloo za to, co zrobił. Mac się z nią zgadza. – Tak, to znaczy, że właśnie mnie porzucił. – Cóż, mogę ci w tym pomóc. Na twarzy Maca pojawia się zdziwienie. "Ale jak?" Frankie uśmiecha się do niego. – Usiądź na moim łóżku.

Mac podchodzi do jej łóżka i siada, zastanawiając się, co Frankie ma na myśli, mówiąc „zemsta”. Frankie siada obok niego, pozostawiając rozpięty szlafrok. „A więc, Mac. Masz jakieś dziewczyny w szkole? Mac zaczyna się lekko rumienić, zawstydzony włączeniem się w jego życie miłosne. "Nie, nie bardzo. Naprawdę nie rozmawiaj z tak wieloma dziewczynami w szkole. Uśmiecha się czule, ale i uwodzicielsko. – Więc nawet nie przeżyłeś jeszcze swojego pierwszego pocałunku, prawda? Mac ze wstydem kręci głową, że nie, i patrzy w dół, na podłogę. Frankie sięga i kładzie mu dłoń na brodzie, podnosząc jego głowę. Następnie pochyla się i powoli całuje go w usta. To prosty pocałunek, ale trwający dłużej, niż Mac się spodziewał. Odsuwa się, a Mac wciąż ma oszołomiony wyraz twarzy. „F-F… Frankie?” Znowu się do niego uśmiecha. „No cóż, nie było tak źle, prawda?”

Znów się pochyla, ale tym razem Mac spotyka ją w połowie drogi i ponownie łączą usta. Tym razem pocałunek jest bardziej namiętny, gdy Frankie przesuwa językiem po ustach Maca. Mac zaczyna się zastanawiać, aż jego ręce trafiają pod szlafrok Frankie i do jej nagich piersi. Pociera je i ściska, ciesząc się pierwszym dotykiem kobiecego ciała. Frankie wycofuje się z pocałunku, ale pozostaje wystarczająco blisko, aby Mac mógł kontynuować swoje uczucia. „Z pewnością szybko się uczysz, Mac”. Kładzie dłoń na jego klatce piersiowej i delikatnie popycha go na łóżko. Mac wygląda na zdezorientowanego, gdy Frankie zaczyna rozpinać i ściągać spodnie. – Co robisz, Frankie? Rozpina je i ściąga do połowy, na tyle, by odsłonić mięso przyzwoitej wielkości mężczyzny. Chwyta go i pochyla się bliżej. – Po prostu pokazuję ci zalety posiadania dziewczyny.

Kilka pokoi dalej, Bloo ukrywa się w swoim pokoju pod łóżkiem piętrowym. Po chwili wychyla głowę na zewnątrz. „Mac utknął w pokoju Frankiego przez długi czas. Może powinienem spróbować go uratować. Z drugiej strony ukrywanie się też jest dobrym pomysłem. Na chwilę wsuwa się z powrotem pod łóżko, po czym całkowicie wychodzi i wstaje, decydując się działać. „Nie mogę narażać mojego kumpla na niebezpieczeństwo. Jestem jego Wyimaginowanym Przyjacielem. Muszę go uratować! Poza tym, jeśli tego nie zrobię, nie będę miał z kim grać w gry wideo. Wybiega ze swojego pokoju i idzie korytarzem. Zauważa, że ​​pokój Eduardo znajduje się tuż obok pokoju Frankiego. Kiedy wbiega do środka, słyszy przez ściany dźwięki dochodzące z pokoju Frankiego. „Mój Boże, Frankie” musi go tam torturować. Muszę działać szybko!” Natychmiast otwiera okno w pokoju i wychodzi. Zaczyna wspinać się po gzymsie domu, powoli kierując się do okna Frankiego, aby wpaść do środka i uratować sytuację. Kiedy jednak dociera do okna, widzi coś zupełnie przeciwnego, niż myślał. Widzi, jak Mac łapie dobrą głowę od Frankiego.

Zdjęto szlafrok i rzucono go na bok na łóżku. Mac krzywi się z przyjemności, gdy Frankie kiwa głową w górę i w dół na swoim kutasie. „C-więc… tak się czuje… obciąganie”. Słowa ledwo wychodzą z jego ust. Mac czuje się tak dobrze, że ledwo może mówić. Frankie zatrzymuje jej ruch i wyjmuje swojego kutasa z jej ust. – Widzę, że ci się podoba, Mac. W takim razie pokochasz to.” Bierze ją za rękę i bawi się jego jądrami, ponownie wciągając jego kutasa, tym razem wysyłając go głęboko do ust, aż nie jest już widoczny. Bloo, patrząc z zewnątrz, ma szeroko otwarte oczy ze zdziwienia. "CO? Mac robi loda… a ja nie? Jak można…? Kiedy…? Dlaczego zrobił…? MUSZĘ SIĘ W TO ZABRAĆ!!” Klaska w dłonie, zdeterminowany, aby dostać się do pokoju… dopóki nie zauważa, że ​​nic nie trzyma go na półce. Spada z półki i ląduje w żywopłocie.

Po powrocie do pokoju Frankie kończy pracę na Macu. Znów wyjmuje jego kutasa z ust i daje mu ostatni długi lizak, po czym gładzi go dłonią. Spogląda na Maca, żeby zobaczyć jego minę. „Jak się czujesz, Mac?” Na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech, który można pomylić z uśmiechem Jokera. „R-R-R… Naprawdę dobrze, Frankie”. Rzuca mu uwodzicielskie spojrzenie, to samo spojrzenie, które posłała mu wcześniej. „Dobrze się przygotuj, żeby poczuć się lepiej”. Wspina się na kolana i na Maca, wciąż delikatnie gładząc dłonią jego penisa. Potem zatrzymuje się i kieruje się w stronę jego męskości, powoli zsuwając się na nią. Mac zaciska pięści, od razu czując, jak ciasna jest jej cipka. Frankie czuje, jak jego kutas puchnie w niej jeszcze bardziej i to ją zaskakuje. „Boże, on zaczyna mnie dotykać”.

Poza domem…

Bloo przygotował prowizoryczną procę, używając gigantycznej gumki (nie pytajcie, skąd ją wziął) i dwóch drzew. Proca jest wycelowana w okno Frankiego. – Muszę tam wejść i przynieść mi trochę tego. Opiera się na procy, popychając gumkę tak daleko, jak się da. „No cóż, nic tu nie pasuje. GERONIMO!!!” Wyskakuje z procy i przecina powietrze. Leci coraz wyżej i wyżej i wyżej i… całkowicie nad domem. Po 3 minutach wznoszenia się w chmurach w końcu, jak na ironię, ląduje na odbywającym się co dwa lata festiwalu Midnight Picnic & Firework Imaginary Friend. Dokładniej, prosto na brzuch Eduardo. – Senor Bloo, co tu robisz? Senor Herriman… Bloo podnosi się z brzucha i biegnie z powrotem do domu. "Brak czasu! Mam lepsze rzeczy do roboty!”

Powrót do domu…

Frankie zaczyna pompować się w kutasa Maca. Przesuwa palcami po jego klatce piersiowej, czując, jak jej frustracja słabnie z każdym ruchem. Mac wyciąga rękę, by ponownie chwycić piersi Frankiego. Ściska je i pociera tak jak poprzednio, zatracając się w fali ekstazy. „Czuje się w niej tak ciepło. Kurczę, to najszczęśliwszy dzień w moim życiu.” Frankie również gubi się w tej chwili, gdy przyspiesza i zaczyna ocierać się i podskakiwać na jego kutasie. Jej piersi podskakują w górę i w dół, niezależnie od tego, czy trzyma je Mac. Frankie pochyla się blisko Maca i ich spojrzenia się spotykają. Znów całują się namiętnie, a ich języki zmagają się między ustami. Akcja jest gorąca i ciężka. Włosy Frankie wypadły z kucyka i są całkowicie rozpuszczone. Po dłuższej chwili Mac przerywa pocałunek i wygląda na gotowego do ciosu. „Frankie… czuję, że eksploduję…” Frankie zatrzymuje swój ruch i zeskakuje ze swojego kutasa. „No dalej, Mac. Niech wybuchnie!”

Mac właśnie to robi, strzelając swoim ładunkiem w jej plecy i tyłek. Wydaje się, że to nie ma końca, gdy Frankie pada na Maca, spocony i wyczerpany. Oboje ciężko oddychają, a Mac ledwo zbiera siły, by coś powiedzieć. „Frankie… czy to znaczy… jestem twoim chłopakiem?” Na twarzy Frankiego pojawia się szok. To była ostatnia rzecz, jaką spodziewała się usłyszeć z jego ust. Ale nie brzmi to tak oburzająco, jak myślała. Właściwie zaczyna z radością witać ten pomysł, gdy na jej twarzy pojawia się uśmiech. „Tak, Mac… jesteś moim chłopakiem”.

W tym momencie Bloo rozbija się przez okno i ląduje tuż przed łóżkiem, w końcu przedostając się do swojego pokoju. "SPÓŹNIŁEM SIĘ?" Frankie siada na łóżku i zakrywa się prześcieradłem. „Tak, za późno, kolego”. Bloo pada na kolana, zdając sobie sprawę, że jego szansa minęła. „Nnnnooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo "HEJ!" Jego krzyk przerywa Frankie, który ma na sobie przebiegły strój. „Jest jeden sposób, aby zdobyć część tego, co dostał Mac”. Bloo uśmiecha się z niepokojem. "Zrobię cokolwiek! Nazwij to, gotowe!” „Wykonuj moje prace domowe przez cały miesiąc”. Bloo wybiega z pokoju i schodzi po schodach, mając zamiar zrobić dokładnie to, o co prosił go Frankie. Siedzi tam z uśmiechem, podczas gdy Mac zasnął obok niej. „Frankie, jesteś niezłą motywatorką”.

Następnego ranka…

Reszta domu wraca z uroczystości i widzi, jak Bloo biega po całym domu, upewniając się, że jest w doskonałej formie. Frankie i Mac schodzą po schodach, trzymając się za ręce. Pan Herriman wyskakuje przed innymi mieszkańcami domu, wyglądając na zdezorientowanego. "Co tu się dzieje? Dlaczego Bloo faktycznie pomaga?” Frankie uśmiecha się szeroko do pana Herrimana. „Trzeba tylko mieć dla niego odpowiednią motywację, panie H. A teraz, jeśli pan wybaczy, idziemy zjeść śniadanie”.

Podobne artykuły

Wszystko dla taty 3: Słodkie lato

Jest pierwszy tydzień lata 1989 roku, lata, w którym kończę 15 lat. Nie mogę uwierzyć, jaka jest wspaniała pogoda, ciepło, ale nie za gorąco. Z samego rana schodzę na dół do kuchni w samym dwuczęściowym stroju. Jest jasnoniebieska i chociaż nie jest to bikini, nie jest też jednym z tych dwuczęściowych kostiumów starszej pani. Wiązana jest po obu stronach moich bioder, a górna część za szyję i tuż pod ramionami. Luźno zawiązuję węzły. Biorę szklankę soku i idę prosto na pokład. Moja buteleczka olejku dla dzieci jest dokładnie tam, gdzie ją zostawiłam. Dopijam sok, wyciskam garść oliwy i zaczynam ją smarować...

1.2K Widoki

Likes 0

Romans2

Pomyślałem, że odkąd próbujemy nowych rzeczy, zanim wejdę w jej tyłek, chcę, żeby mnie błagała, żebym ją przeleciał. Poszedłem i dostałem trochę lodu i 3 spinki do odzieży. Zapytałem ją, czy lubi być przywiązana do łóżka, nie odpowiedziała, więc walnąłem ją w tyłek tak mocno, jak mogłem, a potem złapałem ją za włosy odciągając głowę do tyłu i powiedziałem, że zapytałem? ODPOWIEDZIESZ ALBO ZNOWU ZDOBYM CIĘ. Ze strachem w oczach i pragnieniem kapiącym z jej cipki, powiedziała, że ​​jej się to podoba. Wślizgnąłem się pod nią i zacząłem ssać jej sutek szturchający przez otwór, który w nim wycisnąłem wcześniej wziąłem kawałek...

1.8K Widoki

Likes 0

HOBO Rozdziały 12 i 13

ROZDZIAŁ DWUNASTY Obudziłem się wcześnie następnego ranka i byłem w stanie wstać z łóżka bez budzenia Michelle. Poszedłem do kuchni, nastawiłem dzbanek kawy. Następnie ugotowałam jajecznicę, bekon i kiełbasę i właśnie kończyłam, kiedy Michelle weszła do kuchni przecierając oczy. - Co robisz? - zapytała ziewając. „Robi nam śniadanie. Proszę usiąść na stołku.” Uśmiechnęła się do mnie, obeszła bar i usiadła. Przygotowałem jej talerz i postawiłem go przed nią, po czym nalałem jej filiżankę kawy. Następnie poprawiłem swój talerz i usiadłem obok niej. Gdy tylko usiadłem na swoim miejscu, sięgnęła i złapała moją głowę, przyciągając ją do siebie. Pocałowała mnie tak namiętnie...

934 Widoki

Likes 0

Kup jeden, a drugi dostaniesz za darmo

Michael postanowił zrobić sobie wolne od pracy towarzyskiej, ponieważ noc na mieście była właśnie tym, czego potrzebował, aby naładować baterie po naprawdę intensywnym tygodniu. Pier 22 był starym magazynem przebudowanym na niedawno otwarty klub nocny, który znajdował się nad brzegiem kanału promowego w Manchesterze. Było blisko centrum miasta, ale na tyle daleko, aby nie zakłócać spokoju żadnej z pobliskich dzielnic. Szczycący się restauracją na dachu z widokiem na wrzosowiska Lancashire/Yorkshire, kasynem z salonem koktajlowym i jedną z największych sal tanecznych w Wielkiej Brytanii, Pier 22 oferuje klientom szeroki wybór lokali, w tym halę sportową i siłownię. Michael przybył około 20:30. Było...

2.5K Widoki

Likes 0

Seksowny temat, część 3

Któregoś popołudnia wróciłam do domu ze szkoły i zastałam mamę skaczącą, jakby właśnie wygrała na loterii. „Co się z tobą dzieje, mamo?” Powiedziałem, rzucając torbę obok kanapy. Praktycznie wciągnęła mnie za ramię do kuchni i w dramatyczny sposób machnęła ręką w stronę wazonu z dwunastoma czerwonymi różami stojącego na blacie. – Świetnie – powiedziałem, starając się nie dać jej do zrozumienia, jak bardzo mnie to nie obchodzi. „Kto jest twoim tajemniczym wielbicielem?” Mama praktycznie klasnęła w dłonie z radości jak dziecko. „Masz” – powiedziała, podając mi kartkę – „przeczytaj”. Wziąłem go od niej, spojrzałem na niego i przeczytałem: „Pozwól mi zabrać...

495 Widoki

Likes 0

Mandi Część 3

To była sobota. W końcu mogłem zobaczyć Mandi i jej wspaniałe ciało, ach te cycki. Zagryzłem wargę, myśląc o niej. O cholera, w co ja miałam się ubrać? Podskoczyłam i zajrzałam do szafy, nic oprócz T-shirtów i dżinsów. Nic z tego nie pasowało na randkę. Wymknęłam się z pokoju i udałam się do pokoju mamy. Na szczęście już jej nie było. Powoli otworzyłem jej szafę i to była pierwsza rzecz, jaką zobaczyłem. Wisiała w jej szafie mniej więcej trzy czwarte drogi na lewo. Była to oszałamiająca różowa koronkowa sukienka z brązowym paskiem. Miał niski krój i wąskie rękawki. Nie wiedziałem, jak...

922 Widoki

Likes 0

Studio XXX

Arthur był 20-letnim właścicielem studia porno, jego matka Sonia była obecnie na czworakach liżąc cipkę swojej 19-letniej dziewczyny Betty Rogers, uwielbiał kręcić filmy lesbijskie i była to jego największa zarobka. Również Arthur miał sekret, że był mistrzem hipnotyzowania. Tak więc zarówno jego mama Sonia, jak i jego dziewczyna Betty były pod kontrolą umysłu (jego). Mama była teraz ekspertem od lizania cipki, kiedy została zahipnotyzowana 3 miesiące temu, musiała zostać przeszkolona, ​​od tego czasu pojawiła się w ponad 15 filmach lez, w tym w parze, w której zagrała z mamą Betty, Niną. Obecnie 51-latek lizał nagą cipkę i flicking językiem na łechtaczce...

2.4K Widoki

Likes 0

Kumpel i córka

Jestem szczęśliwie żonatym mężczyzną, ale mam perwersyjną stronę, o której moja żona wie o niektórych z nich, ale nie o wszystkim, mam wiele do podzielenia się, ale może nie wszystko jest w porządku chronologicznym. To pierwsze doświadczenie, które podzieliłem się z moim najlepszym przyjacielem Waynem, Wayne i ja znamy się od jakiegoś czasu, w rzeczywistości oboje pieprzyliśmy tę samą kobietę, zanim się pobraliśmy, choć nie w tym samym czasie. w rzeczywistości Wayne poślubił moją kuzynkę Cindy i mają małą dziewczynkę, Lil deb (Debbie), jest bardzo uroczą i słodką małą dziewczynką (przypuszczam, że zawsze miałam coś do młodych dziewczyn), przychodziłbym do ich...

1.5K Widoki

Likes 0

Życie hodowców 6: Kara to życie

Życie hodowców 6: Kara to życie Dla tych z was, którzy są zbyt głupi, by pamiętać wszystko, co wam powiedziałem o naszym powojennym życiu. Oto w skrócie… jeśli jesteś kobietą, to jest do bani, jeśli jesteś gejem, to do bani, jeśli nie chcesz grać zgodnie z zasadami, to będziesz wiedział, co to ból. Tak się dzieje, gdy nie przestrzegasz. W szkole średniej mieliśmy w naszej klasie faceta, który miał czternaście lat, kiedy został przyłapany na seksie z nauczycielem płci męskiej. Nie żeby miał wybór według niego. Przepisy są jednak surowe. Został aresztowany za bycie gejem, a nauczyciel został potraktowany tak samo...

1.4K Widoki

Likes 0

Zbawienie Ch. 26 bolesnych lekcji

Prawdziwy rozdział 26. Panna Hilda Ashton siedziała przy swoim biurku, przeglądając raporty nowoprzybyłego najnowsza dotyczy Emily Ashby. Pamiętała Emily z specjalną lekcję, której udzieliła jej podczas wywiadu, ostrzeżenie, jeśli nic więcej, ale mimo to możliwość korzystania z jej uroczych wdzięków. Z raportu Emily panna Ashton mogła wywnioskować, że się zadomowiła dobrze i stawała się zdolną i pilną uczennicą, ale potajemnie miała nadzieję żeby dziecko się zbuntowało. Wbudowano kilka dźwiękoszczelnych pokoi piwnicy, aby poprawić zbuntowanych uczniów. Podczas gdy panna Ashton pracowała, Sir Brian Melbourne był jednym z więcej w Akademii stali klienci siedzieli na kanapie i czytali „Financial Times”. On był skromnie...

1.3K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.