Mały Mac-tatuś

1.2KReport
Mały Mac-tatuś

„TAG, JESTEŚ TO!!!” Bloo klepie Maca w tył głowy, po czym biegnie korytarzem Foster’s House. Mac pociera głowę i goni za nim. Wbiegają i wybiegają z wielu pokoi w domu, po meblach i mijając współlokatorów. Pościg przenosi się z powrotem na korytarz, gdy dwie prędkości mijają łazienkę, gdzie Frankie ma na sobie obcisłą czarną sukienkę bez ramiączek. Stoi przed lustrem, nakładając szminkę na usta, przygotowując się na randkę. Mac zaczyna doganiać Bloo, gdy wychodzą za róg i idą w stronę schodów. Tuż zanim Bloo zdąży zsunąć się po poręczy, zostaje mocno uderzony od tyłu przez Maca. „TERAZ TO JESTEŚ, BLOO!!!” Mac kieruje się korytarzem, oddalając się od schodów, podczas gdy Bloo powoli podnosi się z ziemi. – Nie na długo, Mac.

Pościg znów trwa. Mac nie spieszy się, dopóki nie ogląda się za siebie i nie widzi, że Bloo zyskuje na popularności. Oboje biegną z maksymalną prędkością, przewracając wszystko, co nie jest przybite gwoździami w korytarzu. Mac dociera do ślepego zaułka w korytarzu, ale zawraca i przeskakuje Bloo, gdy ten przyspiesza z powrotem drogą, którą przyszedł. Bloo odwraca się, nie wyglądając na zbyt szczęśliwego. „GRRR! Nie uciekniesz mi, Mac! Biegnąc przez korytarz, wracają swoimi krokami, przeskakując gruzy, które spowodowali, gdy przeszli po raz pierwszy. Mac ponownie dociera do schodów i zatrzymuje się z piskiem, nie chcąc z nich spaść. Rozgląda się w lewo, potem w prawo, próbując znaleźć inne miejsce do ucieczki, ale jest już za późno. Ogląda się za siebie i widzi Bloo lecącego w jego stronę. "ETYKIETKA! JESTEŚ…” Mac instynktownie się uchyla, zostawiając Bloo z niczym innym jak tylko rozrzedzonym powietrzem. "…To?"

Bloo widzi, że wisi w powietrzu, i przełyka ślinę. Spada na balustradę schodów, zsuwa się na dół i leci przez pokój. Niczym Wrecking Ball niszczy wszystko na swojej drodze, zanim w końcu uderza o podłogę. Mac zbiega po schodach, żeby sprawdzić, co u Bloo. Dociera do dna i widzi szkody, jakie wyrządził upadek Bloo. „Bloo…?” Rozgląda się i widzi swojego przyjaciela leżącego na ziemi w oszołomieniu. „Bloo, wszystko w porządku?” Bloo podnosi się z podłogi, gdy Mac podbiega do niego. „Whoa… JEŚLIMY ZNOWU !!” „Człowieku Bloo, naprawdę narobiłeś tutaj szkód”. W tym momencie słychać znajomy głos. „Kto jest odpowiedzialny za ten bałagan?!”

Spoglądają na schody i widzą pana Herrimana skaczącego w ich stronę. Zatrzymuje się, gdy sprawdza szkody, które zostały wyrządzone wokół niego. Połamane doniczki, rozbite lustra, a ściany brutalnie pobite. Nawet żyrandol został zepsuty i teraz leży przekrzywiony na podłodze. Pan Herriman pochyla się i spogląda groźnie na dwójkę młodych ludzi. Nic więc dziwnego, że Bloo wskazuje na Maca. "ON TO ZROBIŁ! TO WSZYSTKO BYŁ ON!” Mac z zaskoczenia opada szczęką. "CO? NIE! MY OBYJE…” Pan Herriman przerywa im obojgu. "Prawidłowy! Mistrz Blooregard i mistrz Mac będą na górze przez resztę nocy. W związku z tym incydentem nie będziesz mógł wziąć udziału w odbywającym się dwa razy w roku Festiwalu Wyimaginowanych Przyjaciely o północy i fajerwerkach. Oczy Bloo rozszerzają się z szoku. "CZEKAĆ! Ale to tylko dwa razy w roku! Nie mogę tego przegapić! PROSZĘ!!!" – Cóż, powinieneś był o tym pomyśleć, zanim zdecydowałeś się wpaść w amok po całym domu.

Przygnębieni oboje wchodzą po schodach zgodnie z instrukcją Herrimana. Mijają Frankie, która schodzi po schodach i wychodzi. „Żegnaj, Herrimanie. Nie spodziewaj się, że wrócę dziś wieczorem. Mija pana Herrimana, gdy nagle; podnosi rękę, blokując jej drogę. – Nie tak szybko, młoda damo. Potrzebujemy cię tutaj, żeby posprzątać ten bałagan. Jej oczy otwierają się szeroko, gdy się rozgląda, widząc szkody wyrządzone przez Maca i Bloo. "CO? Nie mogę tego posprzątać; to zajmie całą noc! Poza tym mam randkę!” „Przykro mi, ale twoja randka będzie musiała zostać przełożona. Ale jeśli skończysz wystarczająco wcześnie, możesz dołączyć do reszty domu podczas naszego odbywającego się dwa razy w roku festiwalu Wyimaginowanych Przyjaciely o północy i fajerwerkach”. Pan Herriman wskakuje z powrotem po schodach, zostawiając Frankiego na środku pokoju, który wygląda, jakby przeszło po nim tornado. Zaciska pięść, po czym wydaje z siebie wściekły krzyk, aby dać upust swojej frustracji.

Kilka godzin później…

Mac siedzi na rogu łóżka Bloo, z głową opartą na dłoniach. Reszta domu jest dość pusta ze względu na Piknik. Właśnie wtedy Bloo wpada do pokoju i liże lody. „Mmmm, kto wiedział, że ananas smakuje tak dobrze.” Mac podnosi głowę i patrzy na Bloo. – Skąd to masz? "Lodówka." Wstaje i biegnie w stronę Bloo. "O czym myślisz? Już mamy kłopoty, chcesz nas jeszcze bardziej pochować?” „Odpręż się, Mac. Nikogo tu nie ma. Mamy cały dom dla siebie.” Bloo milczy na chwilę, zdając sobie sprawę z tego, co właśnie powiedział. „Zaszalejmy!!!” Bloo wybiega z pokoju i idzie korytarzem, a Mac goni go. „WRÓĆ TUTAJ, BLOO!”

Mac dogania Bloo, gdy ten zatrzymuje się. „Teraz posłuchaj, Bloo, nie możesz…” Mac odwraca się, żeby zobaczyć, na co się patrzy, i widzi szeroko otwarte drzwi do pokoju Frankiego. "O nie. Bloo, wiesz, że nie możemy tam wejść, rozkaz Frankiego. Zabiłaby nas, gdyby dowiedziała się, że… Bloo? Mac zdaje sobie sprawę, że teraz mówi do niczego. Bloo jest już w pokoju Frankie i podskakuje na jej łóżku. „Jej łóżko jest zaskakująco miękkie jak na takiego twardziela”. Mac biegnie za nim po pokoju. „BLOO, WYJDŹ Z JEJ ŁÓŻKA!!!” "Nie ma mowy. Zbyt długo czekałem, żeby to zrobić. Mac skacze na Bloo, po prostu go mijając, gdy ten podskakuje. Znów skacze, znów ledwo go mijając. „Wyjdź… z… jej łóżka… TERAZ!!!” Próbuje po raz trzeci i chwyta go, pociągając go z łóżka do szuflady komody Frankiego.

Środkowa szuflada jest szeroko otwarta. Bloo wstaje i uderza głową o dno szuflady. Mac wysuwa się spod szuflady i wstaje, gdy oboje zaglądają do szuflady. Widzą mnóstwo płyt CD, kaset i innych rzeczy Frankiego. Na twarzy Bloo widać rozczarowanie. – Och, myślałam, że to jej szuflada na bieliznę. No cóż, przynajmniej mogę pobrać kilka jej utworów. Bloo wyjmuje garść płyt CD i wybiega z pokoju, zostawiając Maca. Już ma zamiar krzyknąć do Bloo, kiedy spogląda w dół i widzi w szufladzie coś, co od razu przykuwa jego uwagę… fotografię Frankie Au Natural.

Leży na łóżku z rozpostartym orłem, obiema rękami blisko swojej zachęcającej cipki. Mac zagląda głębiej do szuflady i widzi inne jej zdjęcia w różnych pozycjach, wszystkie o charakterze seksualnym. Zaczyna sztywnieć, a ze zdenerwowania na jego twarzy pojawia się pot, bo nie może uwierzyć w to, co trzyma w dłoniach. „Whoa… Nigdy nie wiedziałem, że Frankie ma takie wspaniałe ciało. Szkoda, że ​​nie jestem na tyle dorosły, żeby być jej chłopakiem. Bloo pojawia się ponownie w drzwiach, wciąż trzymając płytę CD Frankiego. "Co jest z tobą nie tak? Nie chcesz też usłyszeć tej dziwnej muzyki, której ona słucha? Mac odwraca się tyłem do Bloo, chowając oglądane zdjęcia. – Nie i nie powinieneś ich mieć. Odłóż je z powrotem. „O rany, jesteś prawie tak samo zły jak sama Frankie. Musisz…” Bloo urywa w połowie zdania, gdy słyszy znajomy głos. „Głupi Bloo! Zniszcz moją randkę, moją noc! Planowałem dzisiaj się przespać! To głos Frankiego.

Zanim Mac zdąży opuścić pokój, Bloo zatrzaskuje drzwi i ucieka korytarzem, aby ukryć się we własnym pokoju, zostawiając Maca uwięzionego w pokoju Frankiego. Mac wpada w panikę i wsuwa się pod jej łóżko, aby ukryć się ze zdjęciami, w chwili, gdy Frankie kopniakiem otwiera drzwi i wpada do jej pokoju. Ma na sobie swoją zwykłą garderobę, zieloną bluzę z kapturem i t-shirtem Powerpuff Girls pod spodem, fioletową spódnicę, pomarańczowe skarpetki i tenisówki. Zatrzasnęła za sobą drzwi i uderzyła rękami w komodę. „Dziś wieczorem miałam idealną randkę. A Bloo mi to spierdolił! Wydaje z siebie krzyk, który można usłyszeć głośno i wyraźnie. Następnie spogląda w dół i widzi otwartą szufladę. „Hmm, musiałem zostawić je otwarte wcześniej. Kurczę, cała ta praca, którą wykonałem na dole, naprawdę sprawiła, że ​​poczułem się źle. Lepiej wskocz pod prysznic. Zaczyna się rozbierać, nieświadomie tuż przed Macem. Zdejmuje sweter i T-shirt PPG, żeby pokazać, że nawet nie ma na sobie stanika. Jej nagie piersi wystają na zewnątrz i wyglądają na większe niż na żywo. Są idealnie okrągłe i większe, niż może pomieścić jakakolwiek dłoń. Mac patrzy na nią ze zdumieniem i zastanawia się, jak jakikolwiek stanik czy koszula mogłaby powstrzymać jej piersi przed wyskoczeniem.

Następnie Frankie opuszcza spódnicę, zaskakująco odsłaniając stringi PPG. Bierze szlafrok i idzie do swojej łazienki. Mac wykorzystuje tę szansę i ucieka. Powoli wypełza spod jej łóżka i zakrada się do jej drzwi, uważając, aby nie wydać żadnego dźwięku. Łapie za klamkę, kiedy Frankie wraca do pokoju. Ma na sobie szlafrok, ale jest on wystarczająco rozpięty, by odsłonić jej soczyste piersi. „Prawie zapomniałem szczotki do włosów i… MAC!!!”

Odwraca się do niego plecami i zapina szatę, chowając się. Mac gorączkowo przekręca i przekręca klamkę, próbując uciec. „Ja-przepraszam! Nie chciałem tu być. Ja-ja… – Odwraca się do niego, ogromnie wkurzona. „Co tu robisz? WYSIADAĆ!" Ciągle naciska klamkę, ale jest zbyt zdenerwowany, żeby otworzyć drzwi. Wtedy Frankie zauważa zdjęcia, które Mac przyciska do piersi. – Skąd je dostałeś? „Ja-ja-ja nic nie widziałem. PRZYSIĘGAM!" Wyrywa mu zdjęcia i chowa je z powrotem do szuflady. Następnie ponownie kieruje swoją uwagę na Maca. – Masz niezły tupet, wchodząc do mojego pokoju. Powinnam…” Przerywa swoją tyradę wrzasków, gdy zauważa, że ​​jej szata jest ponownie rozpięta, a Mac patrzy w dziurę w jej piersiach. Odwraca się i zapina szlafrok, wyrywając go z transu. "Czekać! To nie moja wina. Widzisz, gonię tu Bloo, potem wskoczył na twoje łóżko, potem uderzył w szufladę, potem płyty CD… i zdjęcia… i mnie zamknął… Mac pada na kolana, błagając o litość. "PRZEPRASZAM! NIE CHCIAŁAM PATRZEĆ NA TWOJE SEKSOWNE ZDJĘCIA, FRANKIE!!!”

Frankie odwraca się, żeby go jeszcze bardziej zbesztać, ale przestaje być zimna, gdy zdaje sobie sprawę, co właśnie powiedział. „Ty… myślisz, że te zdjęcia… są seksowne?” Frankie zaczyna się lekko rumienić, pochlebiony komplementem Maca. „Wow, nigdy wcześniej nie nazywano mnie… seksowną”. Zaczyna myśleć o całej sytuacji. – Nie sądzę, żeby znalazł się tu celowo. Mac to ogólnie dobry dzieciak. A Bloo sprawia kłopoty. Kiedy myśli, jej oczy spoglądają w dół, by zobaczyć erekcję Maca. Jest trochę zaskoczona jego wielkością. „HOA! Nigdy nie wiedziałem, że Mac jest tak… utalentowany. Zaczyna delikatnie przygryzać palec wskazujący, myśląc o tym, co mogłaby zrobić z Macem. – Cóż, moja randka jest zrujnowana, a Mac naprawdę zasługuje na coś za to, że został zdradzony przez Bloo.

Frankie uśmiecha się uwodzicielsko, gdy Mac powoli podchodzi do niego, rozchylając swoją szatę. „OK, Mac. Wierzę ci. I wiem, że musisz chcieć odpłacić Bloo za to, co zrobił. Mac się z nią zgadza. – Tak, to znaczy, że właśnie mnie porzucił. – Cóż, mogę ci w tym pomóc. Na twarzy Maca pojawia się zdziwienie. "Ale jak?" Frankie uśmiecha się do niego. – Usiądź na moim łóżku.

Mac podchodzi do jej łóżka i siada, zastanawiając się, co Frankie ma na myśli, mówiąc „zemsta”. Frankie siada obok niego, pozostawiając rozpięty szlafrok. „A więc, Mac. Masz jakieś dziewczyny w szkole? Mac zaczyna się lekko rumienić, zawstydzony włączeniem się w jego życie miłosne. "Nie, nie bardzo. Naprawdę nie rozmawiaj z tak wieloma dziewczynami w szkole. Uśmiecha się czule, ale i uwodzicielsko. – Więc nawet nie przeżyłeś jeszcze swojego pierwszego pocałunku, prawda? Mac ze wstydem kręci głową, że nie, i patrzy w dół, na podłogę. Frankie sięga i kładzie mu dłoń na brodzie, podnosząc jego głowę. Następnie pochyla się i powoli całuje go w usta. To prosty pocałunek, ale trwający dłużej, niż Mac się spodziewał. Odsuwa się, a Mac wciąż ma oszołomiony wyraz twarzy. „F-F… Frankie?” Znowu się do niego uśmiecha. „No cóż, nie było tak źle, prawda?”

Znów się pochyla, ale tym razem Mac spotyka ją w połowie drogi i ponownie łączą usta. Tym razem pocałunek jest bardziej namiętny, gdy Frankie przesuwa językiem po ustach Maca. Mac zaczyna się zastanawiać, aż jego ręce trafiają pod szlafrok Frankie i do jej nagich piersi. Pociera je i ściska, ciesząc się pierwszym dotykiem kobiecego ciała. Frankie wycofuje się z pocałunku, ale pozostaje wystarczająco blisko, aby Mac mógł kontynuować swoje uczucia. „Z pewnością szybko się uczysz, Mac”. Kładzie dłoń na jego klatce piersiowej i delikatnie popycha go na łóżko. Mac wygląda na zdezorientowanego, gdy Frankie zaczyna rozpinać i ściągać spodnie. – Co robisz, Frankie? Rozpina je i ściąga do połowy, na tyle, by odsłonić mięso przyzwoitej wielkości mężczyzny. Chwyta go i pochyla się bliżej. – Po prostu pokazuję ci zalety posiadania dziewczyny.

Kilka pokoi dalej, Bloo ukrywa się w swoim pokoju pod łóżkiem piętrowym. Po chwili wychyla głowę na zewnątrz. „Mac utknął w pokoju Frankiego przez długi czas. Może powinienem spróbować go uratować. Z drugiej strony ukrywanie się też jest dobrym pomysłem. Na chwilę wsuwa się z powrotem pod łóżko, po czym całkowicie wychodzi i wstaje, decydując się działać. „Nie mogę narażać mojego kumpla na niebezpieczeństwo. Jestem jego Wyimaginowanym Przyjacielem. Muszę go uratować! Poza tym, jeśli tego nie zrobię, nie będę miał z kim grać w gry wideo. Wybiega ze swojego pokoju i idzie korytarzem. Zauważa, że ​​pokój Eduardo znajduje się tuż obok pokoju Frankiego. Kiedy wbiega do środka, słyszy przez ściany dźwięki dochodzące z pokoju Frankiego. „Mój Boże, Frankie” musi go tam torturować. Muszę działać szybko!” Natychmiast otwiera okno w pokoju i wychodzi. Zaczyna wspinać się po gzymsie domu, powoli kierując się do okna Frankiego, aby wpaść do środka i uratować sytuację. Kiedy jednak dociera do okna, widzi coś zupełnie przeciwnego, niż myślał. Widzi, jak Mac łapie dobrą głowę od Frankiego.

Zdjęto szlafrok i rzucono go na bok na łóżku. Mac krzywi się z przyjemności, gdy Frankie kiwa głową w górę i w dół na swoim kutasie. „C-więc… tak się czuje… obciąganie”. Słowa ledwo wychodzą z jego ust. Mac czuje się tak dobrze, że ledwo może mówić. Frankie zatrzymuje jej ruch i wyjmuje swojego kutasa z jej ust. – Widzę, że ci się podoba, Mac. W takim razie pokochasz to.” Bierze ją za rękę i bawi się jego jądrami, ponownie wciągając jego kutasa, tym razem wysyłając go głęboko do ust, aż nie jest już widoczny. Bloo, patrząc z zewnątrz, ma szeroko otwarte oczy ze zdziwienia. "CO? Mac robi loda… a ja nie? Jak można…? Kiedy…? Dlaczego zrobił…? MUSZĘ SIĘ W TO ZABRAĆ!!” Klaska w dłonie, zdeterminowany, aby dostać się do pokoju… dopóki nie zauważa, że ​​nic nie trzyma go na półce. Spada z półki i ląduje w żywopłocie.

Po powrocie do pokoju Frankie kończy pracę na Macu. Znów wyjmuje jego kutasa z ust i daje mu ostatni długi lizak, po czym gładzi go dłonią. Spogląda na Maca, żeby zobaczyć jego minę. „Jak się czujesz, Mac?” Na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech, który można pomylić z uśmiechem Jokera. „R-R-R… Naprawdę dobrze, Frankie”. Rzuca mu uwodzicielskie spojrzenie, to samo spojrzenie, które posłała mu wcześniej. „Dobrze się przygotuj, żeby poczuć się lepiej”. Wspina się na kolana i na Maca, wciąż delikatnie gładząc dłonią jego penisa. Potem zatrzymuje się i kieruje się w stronę jego męskości, powoli zsuwając się na nią. Mac zaciska pięści, od razu czując, jak ciasna jest jej cipka. Frankie czuje, jak jego kutas puchnie w niej jeszcze bardziej i to ją zaskakuje. „Boże, on zaczyna mnie dotykać”.

Poza domem…

Bloo przygotował prowizoryczną procę, używając gigantycznej gumki (nie pytajcie, skąd ją wziął) i dwóch drzew. Proca jest wycelowana w okno Frankiego. – Muszę tam wejść i przynieść mi trochę tego. Opiera się na procy, popychając gumkę tak daleko, jak się da. „No cóż, nic tu nie pasuje. GERONIMO!!!” Wyskakuje z procy i przecina powietrze. Leci coraz wyżej i wyżej i wyżej i… całkowicie nad domem. Po 3 minutach wznoszenia się w chmurach w końcu, jak na ironię, ląduje na odbywającym się co dwa lata festiwalu Midnight Picnic & Firework Imaginary Friend. Dokładniej, prosto na brzuch Eduardo. – Senor Bloo, co tu robisz? Senor Herriman… Bloo podnosi się z brzucha i biegnie z powrotem do domu. "Brak czasu! Mam lepsze rzeczy do roboty!”

Powrót do domu…

Frankie zaczyna pompować się w kutasa Maca. Przesuwa palcami po jego klatce piersiowej, czując, jak jej frustracja słabnie z każdym ruchem. Mac wyciąga rękę, by ponownie chwycić piersi Frankiego. Ściska je i pociera tak jak poprzednio, zatracając się w fali ekstazy. „Czuje się w niej tak ciepło. Kurczę, to najszczęśliwszy dzień w moim życiu.” Frankie również gubi się w tej chwili, gdy przyspiesza i zaczyna ocierać się i podskakiwać na jego kutasie. Jej piersi podskakują w górę i w dół, niezależnie od tego, czy trzyma je Mac. Frankie pochyla się blisko Maca i ich spojrzenia się spotykają. Znów całują się namiętnie, a ich języki zmagają się między ustami. Akcja jest gorąca i ciężka. Włosy Frankie wypadły z kucyka i są całkowicie rozpuszczone. Po dłuższej chwili Mac przerywa pocałunek i wygląda na gotowego do ciosu. „Frankie… czuję, że eksploduję…” Frankie zatrzymuje swój ruch i zeskakuje ze swojego kutasa. „No dalej, Mac. Niech wybuchnie!”

Mac właśnie to robi, strzelając swoim ładunkiem w jej plecy i tyłek. Wydaje się, że to nie ma końca, gdy Frankie pada na Maca, spocony i wyczerpany. Oboje ciężko oddychają, a Mac ledwo zbiera siły, by coś powiedzieć. „Frankie… czy to znaczy… jestem twoim chłopakiem?” Na twarzy Frankiego pojawia się szok. To była ostatnia rzecz, jaką spodziewała się usłyszeć z jego ust. Ale nie brzmi to tak oburzająco, jak myślała. Właściwie zaczyna z radością witać ten pomysł, gdy na jej twarzy pojawia się uśmiech. „Tak, Mac… jesteś moim chłopakiem”.

W tym momencie Bloo rozbija się przez okno i ląduje tuż przed łóżkiem, w końcu przedostając się do swojego pokoju. "SPÓŹNIŁEM SIĘ?" Frankie siada na łóżku i zakrywa się prześcieradłem. „Tak, za późno, kolego”. Bloo pada na kolana, zdając sobie sprawę, że jego szansa minęła. „Nnnnooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo "HEJ!" Jego krzyk przerywa Frankie, który ma na sobie przebiegły strój. „Jest jeden sposób, aby zdobyć część tego, co dostał Mac”. Bloo uśmiecha się z niepokojem. "Zrobię cokolwiek! Nazwij to, gotowe!” „Wykonuj moje prace domowe przez cały miesiąc”. Bloo wybiega z pokoju i schodzi po schodach, mając zamiar zrobić dokładnie to, o co prosił go Frankie. Siedzi tam z uśmiechem, podczas gdy Mac zasnął obok niej. „Frankie, jesteś niezłą motywatorką”.

Następnego ranka…

Reszta domu wraca z uroczystości i widzi, jak Bloo biega po całym domu, upewniając się, że jest w doskonałej formie. Frankie i Mac schodzą po schodach, trzymając się za ręce. Pan Herriman wyskakuje przed innymi mieszkańcami domu, wyglądając na zdezorientowanego. "Co tu się dzieje? Dlaczego Bloo faktycznie pomaga?” Frankie uśmiecha się szeroko do pana Herrimana. „Trzeba tylko mieć dla niego odpowiednią motywację, panie H. A teraz, jeśli pan wybaczy, idziemy zjeść śniadanie”.

Podobne artykuły

CZAS ZABAWY – ROZDZIAŁ. XX - NOC TAJEMNIC

CZAS GRY – ROZDZIAŁ. XX - NOC TAJEMNIC (Napisane po przeczytaniu The Story of O autorstwa Pauline Reage, o której Graham Greene powiedział: „Rzadka rzecz, książka pornograficzna dobrze napisana i bez śladu wulgaryzmów.”) Z zawiązanymi oczami John i Mary siedzieli w limuzynie wraz z Kelly i Jamesem. Kolejna sobotnia noc. Ich Zabawka przekonała ich, aby przyszli na to spotkanie niezauważeni, aby przeżyć przygodę, której jeszcze nie przeżyli. Kolejna sprawa seksualna. Zapewniano ich, że nie wiąże się to z żadnym bólem, upokorzeniem czy „odkryciem”. Wiedzieli, że mogą jej zaufać. Sączyli szampana, a samochód szumiał. Kelly usiadła naprzeciwko nich, pochyliła się do przodu...

1.2K Widoki

Likes 0

Wiśnia (rozdział 2)

Rozdział 2 Po powrocie do domu czułem się całkiem dobrze w swoim życiu; przeżywając dzień w mojej głowie. Nie mogłem wyrzucić Cherry z głowy i nie chodziło nawet o niesamowity lodzik, który właśnie mi zrobiła. Była z nią prawdziwa więź i po prostu lubiłem z nią przebywać. Nie byłam pewna, czy to była miłość, czy nie; było jeszcze za wcześnie, by wiedzieć to na pewno, ale wiedziałem, że bardzo ją lubię. Zatrzymałem się przed swoim mieszkaniem, kiedy zdałem sobie sprawę, że nie pamiętam ani jednego szczegółu z jazdy do domu. Czy przejechałem na światłach lub znakach? Czy przekroczyłem prędkość lub jechałem...

1.6K Widoki

Likes 0

Melina z wwe

Był ranek w środę, 28 grudnia, kiedy udałem się do biura WWE w Stamford o 8:30. Dwie noce temu spędziłem noc z Trish Stratus, a ostatnią noc spędziłem z byłą divą Debrą Marshall, choć pod koniec byłem w złym humorze, bo dowiedziałem się, że spiskowała ze Stephanie, żeby namieszać mi w głowie. Uprawialiśmy seks w limuzynie, potem wyszedłem około 22:00 i z tego, co wiedziałem, ona wracała do Teksasu, żeby robić tam wszystko, co robiła. Seks był wspaniały, może najlepszy w moim życiu, ale nie byłam wielką fanką takiej pracy, więc nie mogłam się doczekać rozmowy ze Stephanie. Nie miałem pojęcia...

1.2K Widoki

Likes 0

Sarah spotyka szaleńca

Sarah spotyka szaleńca Kiedy mnie wypuścili, powiedzieli, że nie jestem już zagrożeniem dla siebie i innych. Pięć ofiar w pięciu różnych stanach mogło później przekonać ich do zmiany opinii. Moje zdjęcia, które pokazują w telewizji, zostały zrobione lata temu, kiedy po raz pierwszy mnie złapali. Pokazują rysunek przedstawiający, jak według niektórych artystów mógłbym wyglądać, gdybym zapuścił brodę. To niesamowite, jak mało mnie przypomina. Bardziej podoba mi się moja broda. Kiedy osiągniesz mój wiek, mówią, że masz twarz, na którą zasługujesz. A kiedy twoje serce jest tak samo wypełnione czystą ciemnością jak moje, ma tendencję do nadawania ci twarzy, której ludzie nie...

1.8K Widoki

Likes 0

Wszystko dla taty 3: Słodkie lato

Jest pierwszy tydzień lata 1989 roku, lata, w którym kończę 15 lat. Nie mogę uwierzyć, jaka jest wspaniała pogoda, ciepło, ale nie za gorąco. Z samego rana schodzę na dół do kuchni w samym dwuczęściowym stroju. Jest jasnoniebieska i chociaż nie jest to bikini, nie jest też jednym z tych dwuczęściowych kostiumów starszej pani. Wiązana jest po obu stronach moich bioder, a górna część za szyję i tuż pod ramionami. Luźno zawiązuję węzły. Biorę szklankę soku i idę prosto na pokład. Moja buteleczka olejku dla dzieci jest dokładnie tam, gdzie ją zostawiłam. Dopijam sok, wyciskam garść oliwy i zaczynam ją smarować...

1.7K Widoki

Likes 0

Papa i Megan — zakończenie

Następnego ranka, kiedy wróciłem do pracy, spotkały mnie niepokojące wieści. Wyglądało na to, że mój ostatni projekt, który ukończyłem dwa tygodnie temu, klient miał pewne problemy z wdrożeniem protokołów, które mu przedstawiłem i poprosił o moje prezenty, aby go przez nie przejść. Oznaczało to, że musiałem jak najszybciej wylecieć do Los Angeles. Zapłacił naszej firmie duże pieniądze za wyprodukowanie tych protokołów, więc mój szef chciał, abym mu pomagał w każdy możliwy sposób: „Nieważne, jak długo to zajmie”. Dzieci wyjeżdżały za półtora tygodnia, więc musiałam się pospieszyć. Kiedy im o tym powiedziałem, wokół były łzy i udręka. Przepraszam, muszę iść. Nie było...

1.7K Widoki

Likes 0

Vile - Rozdział 1 - The Heap

„Ciepłe rozprowadzenie krwawego nektaru na twojej porcelanowej skórze odmłodzi otchłań ciemności, w której twoja dusza powinna przebywać, ale nie przebywa, bo jeśli pustka ducha jest pozbawiona wszystkiego oprócz gorzkiego chłodu nicości, kłótliwie przeciwstawiającego się własnym pragnieniom, powinna być odrzuceni i napełnieni po brzegi świeżo wyssaną krwią. Tobie zapiszę służebność nie z tytułu moich własnych prawowitych rządów, ale z własnego zapisu wiecznej lojalności wobec tronu z kości słoniowej Białej Iglicy, na której Pan przemawia do ciebie teraz; jesteś bezużyteczny dla tronu, jeśli uschniesz jako pozbawiona łuski własnych żałosnych, uporczywych smutków i pragnień. Nieopisana istota otoczona przeszywającą płytą z kości słoniowej osadzoną w...

1.4K Widoki

Likes 0

Nieoczekiwane oparzenie słoneczne

Dorastając, zawsze lubiłam życie. Mój tata ożenił się ponownie po tym, jak moja mama uciekła z innym facetem, gdy byłam dzieckiem, a ja miałam bardzo seksowną przyrodnią siostrę, z którą chodziłam z niesamowicie gorącą macochą. Pamiętam, że za każdym razem, gdy organizowaliśmy imprezę przy basenie, wszyscy moi przyjaciele przychodzili, żeby zobaczyć ją w bikini, a kiedy moja przyrodnia siostra skończyła 18 lat, byłabym dzieckiem, z którym chłopcy się zaprzyjaźnili, żeby mieć szansę zbliżyć się do niej. Nie mogłem im powiedzieć, że widok jej w bikini nie był dla mnie wielkim problemem, jej wygląd i podejście do nagości przypominało skandynawskie przyzwoitość i...

1.3K Widoki

Likes 0

Finansowa dominacja Stevena Millera

Rozdział 1: Odszkodowania Dla większości białych, ich odruchową, warunkową reakcją na samo wspomnienie słowa zadośćuczynienie jest krzyk: „Moja rodzina nigdy nie miała żadnych niewolników. Nie płacę żadnych odszkodowań! Wy, czarni, musicie to po prostu przezwyciężyć, niewolnictwo było przeszłością, odpuśćcie to na litość boską. Dla Wernera Stevena Millera, Stevena w większości, jego poglądy były całkowicie odmienne. Steven miał głęboko zakorzenione, nieodparte pragnienie zapłaty za grzechy swojego hipotetycznego ojca; pragnął być paskudnym zwierzakiem sadystycznej Murzynki Bogini, która poddałaby go swoim erotycznym żądaniom. Biorąc pod uwagę, że jego rodzice przenieśli się do USA ze Szwajcarii, gdy miał 8 lat, a jego przodkowie najprawdopodobniej nie...

2.8K Widoki

Likes 0

House Girl X- Mongolia

O 9 rano czasu lokalnego Rick Cheney i ja byliśmy już w powietrzu, lecąc na północ z Negombo na Sri Lance do Ordos w Mongolii Wewnętrznej w Chinach. Nasz samolot był cięższy o dwóch pasażerów, alabastrową angielską brunetkę ze zniszczoną przeszłością i ognistą Irlandkę z płomiennorudymi włosami i pasją do dopasowywania się. Po osiągnięciu wysokości mój prototypowy samolot dostosował swoją aerodynamikę do ultrasmukłej konfiguracji pod kątem prędkości. Bezpośrednia trasa do naszego celu zajęłaby tylko kilka godzin lotu, ale nie mogliśmy ryzykować wykrycia, lecąc na północny wschód nad Zatoką Bengalską, a następnie przez najbardziej zaludnione regiony Chin. Zamiast tego polecieliśmy dokładnie na...

1.7K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.