CZAS GRY – ROZDZIAŁ. XX - NOC TAJEMNIC
(Napisane po przeczytaniu The Story of O autorstwa Pauline Reage, o której Graham Greene powiedział: „Rzadka rzecz, książka pornograficzna dobrze napisana i bez śladu wulgaryzmów.”)
Z zawiązanymi oczami John i Mary siedzieli w limuzynie wraz z Kelly i Jamesem. Kolejna sobotnia noc. Ich Zabawka przekonała ich, aby przyszli na to spotkanie niezauważeni, aby przeżyć przygodę, której jeszcze nie przeżyli. Kolejna sprawa seksualna. Zapewniano ich, że nie wiąże się to z żadnym bólem, upokorzeniem czy „odkryciem”. Wiedzieli, że mogą jej zaufać.
Sączyli szampana, a samochód szumiał. Kelly usiadła naprzeciwko nich, pochyliła się do przodu i dotknęła ich obu kolan. „Zaufajcie mi, OK, będziemy się dzisiaj dobrze bawić, a ty naprawdę jesteś Szefem, ok? Bez kitu, Sherlocku.
Mary odpowiedziała: „Kelly, wiesz, że ci ufamy. Nie możemy się doczekać, o co tu chodzi…”
Gdy weszli do domu, przywitał ich basowy głos. "Dobry wieczór. Moje imię nie jest ważne. Zaprowadzę cię na przyjęcie Puttany. Proszę, zdejmij opaski z oczu i chodź ze mną”.
Cała trójka zrobiła, co rozkazał, i znalazła się w dużym korytarzu, jak domyślił się po echu. Przed nimi rozciągały się schody przypominające Tarę Scarlett O’Hary. Lokaj w czarnym krawacie i fraku poprowadził ich do innego pokoju, salonu z płonącym kominkiem, półkami na książki i ciężkimi draperiami. Przez to i do drzwi prowadzących w dół tej rezydencji.
"Byłeś tu wcześniej?" poprosił Mary do Kelly.
„Nie, nigdy”.
„Czy jesteśmy tu bezpieczni?” zapytał John.
„Tak, zdecydowanie” – odpowiedział Kelly. „Moja przyjaciółka Puttana dała mi nawet tysiąc dolarów, aby mnie przekonać, że będziemy tu bezpieczni i że to my jesteśmy szefem wszystkiego, co wydarzy się dziś wieczorem. Więc połowa jest oczywiście twoja, a James i ja podzielimy się drugą połową. Wiem, że Puttana i jej mąż uznaliby tę monetę za drobnostkę.
„W takim razie zaakceptujemy wszystko, co ma nadejść, Kelly. Od teraz wszystko zależy od ciebie – powiedział John, marszcząc lekko brwi swojej zabawce.
Poprowadzeni po schodach przez lokaja, cała czwórka weszła do pokoju i usiadła. Krzesła obok siebie. Czerwone teksturowane ściany w ogromnym pokoju. Przyćmione światła, płonące świece. Przed nimi podwyższenie z wiszącymi srebrnymi łańcuchami. Zaciski na cokole. Delikatna gra Brahmsa. Najwyraźniej „scena” na coś, co ma nadejść.
Kamerdyner dał każdemu z nich zwykłą kartę. Wpisano tak:
A. Poddaję się niewoli i dyscyplinie seksualnej, w zamian oczekuję, że mój Mistrz będzie kochał, pielęgnował i chronił moje dobro.
B. Niewolnik będzie nosił obrożę, do której można doczepić smycz lub łańcuch, gdy będzie pełnił funkcję Niewolnika.
C. W tym czasie będą noszone skórzane bransoletki z pierścionkami.
D. Ogolone zostaną włosy łonowe. Bez wyjątków.
E. W sytuacjach prywatnych ze swoim Panem lub w sytuacjach wyznaczonych przez swojego Pana, Niewolnica będzie przez cały czas zapewniać łatwy dostęp do jej piersi, ust i genitaliów. Żadne odmowy nie są dozwolone. Dlatego majtki i stanik nie są dozwolone.
F. Nogi muszą być cały czas otwarte.
G. „Bezpiecznie, rozsądnie i za zgodą” to nasze motto.
„To ekscytujące” – powiedziała Mary – „ale dla kogo to jest? Nie jestem pewna, czy chcę być niewolnicą kogoś, kogo nawet nie znam – i nie chcę, żeby mój mąż i nasze Toys też to robiły!”
„Powiedziała mi, że jest Niewolnicą. Powiedziano mi, że jest wpływową prawniczką w Los Alamos, ale w takich chwilach chce zrezygnować z przewodzenia. Myślę, że nie jest to zaskakujące dla osób, które na co dzień kontrolują innych ludzi. Ona tak mówi. Jej mąż także jest wielkim handlarzem kołami i przez większość czasu go nie ma.
– Jak, do cholery, ją spotkałeś? powiedział Jan.
„Pomogła Teri przygotować się do operacji zmiany płci”.
Lokaj podał przystawki i szampana. „Jeśli nie ma pan żadnych pytań, pani przyjedzie” – powiedział. „Możesz w pełni ją wykorzystać, ponieważ jesteś teraz Mistrzem”.
Zniknął, zostawiając całą czwórkę samą w przepastnym, słabo oświetlonym pokoju.
W małych drzwiach przylegających do pokoju pojawiło się światło i postać. Kobieta ruszyła naprzód, trzymając ręce za sobą. Miała na sobie czarną sukienkę, blond włosy opadające kaskadą i czarną opaskę na oczy. Kamerdyner pojawił się ponownie z nożem w dłoni. Muzyka grała dalej. Zaprowadził ją na platformę, położył. Nóż został przekazany Marii. Przykuł jej ręce rozpostartymi do więzów po obu stronach platformy. Jej nogi były podobnie rozłożone u podstawy i cała trójka patrzyła, jak sukienka jest ciasno rozciągnięta i zwrócona w ich stronę. Ciemność w pomieszczeniu uniemożliwiła dalszą inspekcję, ale Mary podejrzewała, że nie miała na sobie bielizny. Kamerdyner odszedł, mówiąc: „Proszę, zdejmij ubranie swego niewolnika”.
„Chciałbym dziś służyć moim Panom. Jesteście moimi Mistrzami. Weź mnie, jak chcesz” – powiedziała pani. „Moje imię Puttana oznacza po włosku prostytutkę lub dziwkę. Tonite jestem twoją dziwką, twoją prostytutką i możesz robić ze mną, co chcesz, pod warunkiem, że będziesz przestrzegać danych ci zasad. Czego ode mnie chcesz, Mistrzu?”
„Chcę natychmiast zdjąć te ograniczenia!” powiedziała Maryja. „Żadnej kobiety nie trzeba krępować i przetrzymywać w niewoli, niezależnie od tego, czy zgadza się być pieprzoną dziwką, czy nie. Butler, chodź tu i ją uwolnij!”
Mężczyzna zmaterializował się nie wiadomo skąd i uwolnił ją z więzów. Pani teraz z łatwością położyła się na podwyższeniu. „Czego ode mnie chcesz?” – zapytała miękkim głosem.
„Znasz mnie” – powiedziała Kelly. – Wykorzystamy cię, tak jak mnie prosiłeś.
Mary podeszła z nożem w dłoni. Podała nóż mężowi. Powiedział: „Uklęknij, suko, odcinam ci tę sukienkę”. Zrobiła, co kazał, a on wsunął ostrze pod kołnierzyk jej sukni i rozciął plecy aż do rąbka. Opadła na bok, odsłaniając jej nagie plecy i tył. Kelly odsunęła materiał na bok. „Połóż głowę na ramionach, odsłoń pośladki, niewolniku” – powiedział John.
Pani wykonała polecenie.
„Twój należy teraz do nas” – powiedziała Mary. „Chodźcie, moi przyjaciele, usiądźcie ze mną i zdecydujemy, co chcemy zrobić z tą suką”.
Cała czwórka usiadła wygodnie na krzesłach. Przed nimi naga kobieta, na rękach i kolanach, z uniesionym i bezbronnym tyłkiem. Muzyka grała cicho, światła świec migotały. Naradzili się, decydując, co zrobić dalej ze swoim Niewolnikiem.
Kamerdyner wszedł ponownie, niosąc kosz. Położył je u ich stóp i odszedł. Otworzyli kontener, znaleźli przełączniki wierzbowe, metalowe łańcuchy, szpicrutę, srebrne kajdanki, liny, wibratory i inne narzędzia.
„Proszę, wybij mnie” – powiedziała kobieta z podestu. „Byłam niegrzeczna i musisz mnie zdyscyplinować. Podważ mnie i zmuś mnie… Będziesz miał moją wdzięczność. Weź, co chcesz. Oddaję się Tobie dobrowolnie... proszę.”
Kelly: „Chcę trochę jej. Dążę do tego. Powiedziała, że bardzo tego chce.
John: Mój Boże, to tylko spełnienie marzeń. Ta piękna blondynka chce, żebyśmy robili, co ona chce, a Kelly też jest gorąca do kłusu.
Mary: Ten szpicruta jest właśnie tym, czego chcę.
James: Nie mogę uwierzyć, że to się dzieje!
Mary wstała, rozebrała się i podeszła do Putanny z szpicrutą. John i Kelly patrzyli, jak umiarkowanie mocno uderza w uniesiony tył kobiety, pozostawiając jasnoczerwony ślad. Krzyk i ciche jęki, a potem Mary uderzyła ponownie, teraz z bardziej czerwonym odcieniem na plecach niewolnika. Mary zsunęła szpicrutę po nagim tyłku przed sobą, w dół przez rozcięcie z tyłu, w górę przez otwarte nogi i ponownie rozpięła pośladki. Putanna jęknęła, a Marii wydawało się, że usłyszała lekkie westchnienie przyjemności ze strony Niewolnicy. Mary pochyliła się, polizała tyłek i odrzuciła plon na bok. „John, chodź tutaj” – powiedziała.
John wstał z krzesła. Podszedł do platformy, wspiął się na górę. Tył kobiety znajdował się przed nim, a jej nogi były rozłożone zgodnie z potrzebą. „Uderz ją” – powiedziała do męża. Uderzył ją mocno w tyłek, potem jeszcze raz i jeszcze raz. Mary roześmiała się i powtórzyła jego wysiłek. „John, weź naszego niewolnika… mocno…” prowokowała Mary.
John zdjął spodnie i majtki, był nagi, z wyjątkiem koszuli. Już ciężko. Ciemne i wąskie przejście przed nim było w pełni odsłonięte i gotowe na inwazję. – Rozsuń dla mnie policzki, dziwko – rozkazał. Ręce pojawiły się z tyłu i rozłożyła dwie połówki swoich boków. Ciemna szczelina pomiędzy nimi błyszczała, a on zobaczył dwie ziejące dziury i wiedział, że może łatwo przeniknąć. John wtulił swoje ciało w Puttanę, wbił się w jej dolną fałdę ciała i zatonął w wilgoci. Jego długość sondowała jej głębię, przesuwając się łatwo, zamieniając korytarz w arterię, otwartą aleję w jej brzuchu. John pompował, a Mary podeszła za nim i przesunęła dłońmi po jego nagim tyłku, z dumą i fascynacją, obserwując, jak bierze bezbronnego Niewolnika. Jej ramiona objęły go, gdy przycisnęła swoje nagie ciało do jego pośladków, dzieląc jego muskularną dominację.
„Przestań, przestań – myślę, że ona za bardzo to lubi!” powiedziała Mary, gdy sięgnęła wokół męża i wyciągnęła jego ciało z Niewolnika. Mary, klęcząc teraz na platformie, objęła mężczyznę, mocnym ssaniem zastępując stosunek z Niewolnikiem i rozkoszowała się teraz nowym smakiem. Jak dotąd podczas ich nowych doświadczeń posmakowała esencji Kelly i siebie na twardym kutasie swojego mężczyzny.
„Będziemy dzielić się i dzielić z naszymi przyjaciółmi, kochanie” – powiedziała Mary. Wstała, mocno klepnęła Niewolnika w nagi tyłek, włożyła bicz, pompowała go tam i z powrotem. „Kelly, pokaż nam, do czego służą te kulki na linie…”
Kelly wyciągnął kule Ben-Waha z pojemnika i dołączył do nich na platformie. „Odwróć się, pizdo” – rozkazał Kelly. Niewolnica przewróciła się na plecy, jej nogi rozłożyły się zgodnie z potrzebą. Trzy reflektory ustawione pod różnymi kątami nagle uderzyły w podest, skierowane bezpośrednio na jej łono. Dwa były białe, jeden czerwony. Kamerdyner dobrze wiedział, co należy zrobić w takich chwilach.
Kelly złączył trzy palce, włożył je do wnętrza Niewolnika, powiedział: „Och, już jesteś gotowy…” i wepchnął kulki jedna po drugiej, każdą połączoną z innymi liną. Piłeczki były prawie wielkości piłek golfowych. Pierwszy zniknął w środku, gdy pozostali patrzyli, jak Kelly pracuje z Niewolnikiem. Mary przypomniała sobie, jak po raz pierwszy wzięła Jamesa za swoją zabawkę, wpychając w siebie swoje czarne jedwabne majtki, a następnie zmuszając (pozwalając) mu zdjąć je zębami. Zastanawiała się, czy to ona powinna je usunąć – może to zależało od Kelly. Oglądając akcję, gładziła kutasa Johna, a James również podszedł na platformę, aby obejrzeć, a następnie pomógł Kelly. Wrzucił szóstą i siódmą kulkę, a Niewolnik narzekał marudnym dziewczęcym głosem: „Och, jestem taki pełny, proszę, przestań, proszę…”.
Gdy James przejął to zadanie, Kelly zaczęła zakładać zaciski na sutki na piersi Putanny. Ostre metalowe krawędzie zdawały się wgryźć w punkty kobiety, gdy sapnęła, a potem westchnęła. Nie można było stwierdzić, czy Niewolnik był torturowany, czy zadowolony.
„Powiedziała kiedyś, że dla niej granica między bólem a przyjemnością jest cienka i że powinnam o tym wiedzieć, wszyscy powinniśmy to już wiedzieć. Powiedziałem: pierdolić to, ten ból boli! Odpowiedziała: „Ale kiedy daje to ktoś, kogo kochasz lub na kim ci zależy, jest to odzwierciedleniem tej miłości do ciebie, a także twojej absolutnej chęci zadowolenia tej osoby”.
Kelly całowała piersi kobiety, przesunęła językiem po zaciskach, a następnie mocno uderzyła Putannę w twarz, raz, dwa i jeszcze raz – „jesteś po prostu pieprzoną dziwką, tylko suką”. James poczuł, jak jej wargi sromowe napinają się i zamykają, gdy Kelly ją uderzyła. Wcisnął ostatnie piłki pomimo mimowolnej reakcji kobiety. Mary i John patrzyli, jak oblizywał palce i uśmiechał się.
Kelly zdjęła opaskę z oczu Putanny i nałożyła ją na usta. Po raz kolejny uderzyła Puttanę, tym razem kobieta była w pełni świadoma, że Kelly cofa jej rękę i przygotowuje się do uderzenia. Oczy kobiety się rozszerzyły, rozległo się uderzenie, a oczy kobiety zdawały się złagodzić i uśmiechnąć się z wdzięcznością. „Przewróć się, niewolniku” – powiedział Kelly.
„James, przynieś mi ten wibrator” – rozkazał Kelly. Podała go Marii. „Podpal jej tyłek, kochanie – chcemy, żeby był wystarczająco duży dla Johna i Jamesa…”
Mary polizała trzonek z białej kości słoniowej, jakby to był Jan. Jedną ręką podważała korytarz, a drugą penetrowała otwór wielkim narzędziem. Po chwili, gdy Niewolnik jęknął i sapnął, wbiła go do połowy. John wziął go od niej i kontynuował głaskanie i pchanie, pomijając krzyki Niewolnika. Osioł przed nimi był teraz ich zabawką, ich wspólnym terytorium, z którego mogli korzystać według własnego uznania. Pot perlił się na plecach Niewolnika, gdy reflektory zrobiły się fioletowe. Mary przesunęła językiem po kręgosłupie i światło reflektora zrobiło się białe, a potem jasnoniebieskie. James był teraz z przodu platformy, jego organ wepchnięty w usta Niewolnicy, zmuszając ją do uległości, jego ręce na jej głowie i wpychał całą swoją krótką długość w jej usta. Dłoń Kelly wędrowała po brzuchu Niewolnicy, jej piersiach i w dół do nagiego łona, mocno ściskając. Mary sięgnęła w dół, jej palce błądziły wewnątrz i znajdowały linę. Pociągnęła powoli, kulka Ben-Wah wyskoczyła, gdy John nadal wpychał w nią wibrator. Piłki strzelały jedna po drugiej, aż w końcu sznurek się wysunął. Mary owinęła je wokół szyi Niewolnika i wyciągnęła wibrator.
„John, łyżka z Suką i przewróć się na plecy. Weź jej tyłek. Z radością zastosował się do polecenia żony i wśliznął się do jej otwartego przedziału. „James, wsiadaj i bierz ją jak dziwkę” – powiedziała Mary.
Puttana chętnie wykonała polecenie, teraz rozwarta i wymuszona, z ustami ponownie zakneblowanymi i szeroko otwartymi oczami.
Słodki smak uległości, pomyślała… niewola jest schronieniem dla dominujących, jak mało wiedzą….
Mężczyźni wepchnęli się do mokrych dziur, w pełni oddani żądzy seksu.
„Och, proszę, proszę, nie tak mocno… oszczędź mnie, proszę” – kpiła, próbując odegrać swoją rolę.
Mary była całkowicie zadowolona, mogąc stanąć obok nich na platformie i patrzeć, jak dwaj mężczyźni ją zabierają. Kelly nie mogła znieść bezczynności w obliczu takiego rozpustnego zachowania obok niej. Pocierała tyłek Jamesa, gdy wjeżdżał na Niewolnicę, wsunęła rękę między policzki, wepchnęła w niego palec i pieprzyła go w rytmie, podczas gdy jej druga ręka krążyła po łechtaczce w tym samym rytmie.
Oddech mężczyzn skrócił się teraz do sapania, obie dziewczyny wiedziały, że nadszedł czas. Z twardymi jękami i pchnięciami wlali się do Niewolnika – zwykłej miski na spermę dla dwóch pogrzebanych w środku penisów. Wypełnił ją gorący płyn, który wyciekł, gdy mężczyźni wyszli.
James odsunął się, a Kelly natychmiast opuściła usta na Niewolnicę, liżąc i ssąc dziury poniżej. Mary uklękła przed Jamesem i wyssała połączone soki Niewolnicy i Jej Zabawki.
Gdy światło reflektora w tajemniczy sposób przygasło ponownie do przyćmionego światła świecy, cała czwórka również zniknęła z platformy, pozostawiając Niewolnika samego, nagiego, leżącego tam. Niespełniony.
„Proszę, każ mi przyjść… proszę, jeszcze nie przyszedłem. Nie zostawiaj mnie w ten sposób… proszę, proszę” – błagał Niewolnik.
Kelly ponownie stanęła na platformie, przyłożyła rękę do twarzy Niewolnicy i mocno ją uderzyła. „Jesteś po prostu dziwką” – powiedziała. „Nie proś”. Otworzyła jeden zacisk na sutek, włożyła rękę między nogi Niewolnicy i przycisnęła ją do nagiej łechtaczki, teraz stojącej wyprostowanej, nabrzmiałej i płonącej. – To za tę dziwkę – powiedziała.
Wychodząc, grupa obejrzała się na przyćmioną platformę, nagą kobietę leżącą teraz w milczeniu, prawie mruczącą jak kotek w swoim wygodnym koszyku.