Zbawienie Ch. 26 bolesnych lekcji

1.9KReport
Zbawienie Ch. 26 bolesnych lekcji

Prawdziwy rozdział 26. Panna Hilda Ashton siedziała przy swoim biurku, przeglądając raporty nowoprzybyłego najnowsza dotyczy Emily Ashby. Pamiętała Emily z specjalną lekcję, której udzieliła jej podczas wywiadu, ostrzeżenie, jeśli nic więcej, ale mimo to możliwość korzystania z jej uroczych wdzięków. Z raportu Emily panna Ashton mogła wywnioskować, że się zadomowiła dobrze i stawała się zdolną i pilną uczennicą, ale potajemnie miała nadzieję żeby dziecko się zbuntowało. Wbudowano kilka dźwiękoszczelnych pokoi piwnicy, aby poprawić zbuntowanych uczniów. Podczas gdy panna Ashton pracowała, Sir Brian Melbourne był jednym z więcej w Akademii stali klienci siedzieli na kanapie i czytali „Financial Times”. On był skromnie bogaty, ale bez powiązań społecznych, które czyniłyby go tajne wizyty trudne. „Czy życzy pan sobie jeszcze kawy, sir Brianie?”, zapytała panna Ashton. Podnosząc wzrok znad gazety, uśmiechnął się: „Nie, dziękuję, mam wszystko, co ja potrzebujesz do rozpoczęcia lekcji – powiedział jej. Spoglądając na zegar, skinęła głową: „Proszę, idź i zrób sobie wygodnie w pokoju obserwacyjnym – powiedziała, poprawiając jego uśmiech. – Chcesz trochę pomocy? — zapytała uprzejmie. – Tak, byłoby to bardzo mile widziane – odpowiedział. Dzwoniąc dzwonkiem na jej biurku, wychodząc z gabinetu, panna Ashton wróciła do swojej papierkowej roboty, dopóki delikatne pukanie nie przerwało jej pociągu myśl. Młoda dziewczyna wystawiła głowę przez drzwi z uśmiechem na twarzy i panną Ashton kazał jej wejść. Rebecca Allcot, zaledwie szesnastoletnia, była jedną z Miss Ulubieni uczniowie Ashtona. – Czy jest coś, co mogę dla ciebie zrobić, panienko? zapytała z nadzieją kuszący uśmiech na jej twarzy. „Jesteś terrorem i współczuję całemu światu, kiedy tak się dzieje cię zwolnić – powiedziała panna Ashton. „Ale panienko, ja jeszcze nie zamierzam wychodzić” – powiedziała jej dziewczyna, klękając przed nią stopy pani i czekanie, zaczynając pojawiać się nieśmiała gorliwość w jej pięknych rysach. „W takim razie będziesz musiała stać się bardziej dominująca”, powiedziała jej panna Ashton, poddając się zakłopotanym oczom i unosząc długą suknię. - Zrobię - obiecała Rebecca, a jej oddech przyspieszył jak jej kochanka odsłoniła smukłe uda. Pozwoliła, by jej oczy powędrowały wzdłuż niej smukłe uda kochanki, aż do miejsca, w którym jej krocze było nagie. „Teraz, pospiesz się, dziewczyno! Sir Brian czeka na pomoc” — panna Ashton mruknęła, rozkładając uda i zdając sobie sprawę, że jest mokra i głodna dziewczyna, aby ją obsłużyć. Rebecca jęknęła głęboko w gardle i pocałowała swoją gładką, ciepłą skórę wewnętrzne uda kochanki. Jej nos rozbłysnął znajomym zapachem podniecenie, podczas gdy jej kochanka odchyliła się i rozluźniła, z którego dobiegło westchnienie ją, gdy lizała, zachwycając się, jakie to było gładkie i smaczne. Panna Ashton rozłożyła uda szerzej, pchając pośladki do środka samą krawędź siedzenia i czując, jak chłodne powietrze przepływa przez jej srom. Potem były tam usta Rebeki, naciskając na nią uroczo, sondowanie i ssanie. Rebecca zatrzymała się na chwilę, by wdychać zapach. Uwielbiała aromat, ponieważ miał o wiele więcej ciała i dojrzałości niż dziewczyny, które często dzieliła łóżko i samą cipkę, na którą mogłaby patrzeć bez końca pozwolono jej. Bezwłosa jak jej źrenice, ale wyraźnie dorosła z ciemnoróżowymi wewnętrznymi wargami sromowymi wystające na zewnątrz, gotowe do rozwinięcia się tak, jak były teraz, jak rzadkość orchidea gotowa kusić zapylające ptaki do swoich ust. Patrząc na twarz swojej pani, wyciągnęła język i przejechała nim w górę od jej odbytu, aż do grubego kaptura i poza nim, gdzie tylko mogła polizać jej gładkie łono, gdy dyszała. Rebecca ponownie pogłaskała ją językiem, wsuwając coraz głębiej cipkę swojej kochanki, popychając ją coraz dalej, aż się rozwarła z przyjemnością, gęsty, cudowny sok sączący się powoli z pulsowania usta. Wbiła język i wyssała z siebie sok, delektując się i uśmiechając się, podczas gdy jej pani szlochała i sięgała dalej otworzyć się. Zaciskając usta i trzepocząc językiem, kłując i trzepocząc, ssąc i liżąc, trzymając ręce z dala, gdy odwracała głowę lekko, aby jej nos mógł pocierać łechtaczkę kochanki. Przyjemność zmusiła pannę Ashton do uniesienia krocza i przytrzymania go w zawieszeniu powietrze, podczas gdy Rebecca nadal ją lizała. Głowa odrzucona do tyłu na długo sapiąc, pociągnęła wargi sromowe, drżąc, gdy ból dołączył do przyjemności w podniecaniu jej. „Tak! Teraz, teraz, teraz!” błagała. Rebecca świadomie patrzyła na ciało swojej kochanki, kiedy ją nakładała otwarte usta do słodko smakującej cipy przed nią. Jeszcze raz ona wbiła język do środka, radośnie pozwalając, aby jej język naciskał na bulwiasta łechtaczka. "O Boże!" Panna Ashton sapnęła, a jej oczy rozszerzyły się, gdy doszła. Jej ręce powędrowały do ​​dziewczyny na jej kolanach, trzymając jej głowę naprzeciw niej jej miednica unosiła się i opadała wraz z jej orgazmem. Chwytając i ciągnąc ochoczo pracujące usta dziecka, pociągnęła je w dół tam, gdzie go potrzebowała, gdzie nadal tworzył nowe przypływy przyjemność, aż nasycona, odepchnęła ją i westchnęła. „Teraz idź i poszukaj pomocy dla Sir Briana,” szepnęła pogładziła się leniwie w chwili odpustu. - Tak, proszę pani - uśmiechnęła się Rebecca. Ze smakiem cipy swojej panny Ashton wciąż na ustach, opuściła biuro. Rebecca znała wszystkie dziewczyny w Avondale i z łatwością mogłaby to zrobić znaleźć odpowiednią małą tartę, aby pomóc patronowi. ****** Sir Brian otworzył drzwi z napisem „Pokój obserwacyjny” i cicho zszedł na dół cztery strome stopnie do wąskiego i słabo oświetlonego korytarza. Kilka krzeseł miało ustawiono przodem do długiej ściany, a gdy siedzisz, wypatruj otworów na wysokości oczu został wycięty z cegły. Po drugiej stronie tych otworów szpiegowskich znajdowało się duże, jasno oświetlone pomieszczenie, które otoczony był lustrami ściennymi. Dla większości uczniów grille wzdłuż głównego muru były mało interesujące, ponieważ z trudem sobie z nimi radziły z ich lekcjami. Jednak kilku wiedziało o tym, że pomagali także patronom po drugiej stronie, ale wiedzieli, że grozi im surowa kara nikomu nie powiedzieli. Nagle zrobiło się zamieszanie i do pokoju weszło kilka dziewczyn za nią panna Marshall klasnęła w dłonie, a sir Brian usiadł naprzód na krześle w podekscytowanym oczekiwaniu. "Teraz dziewczyny! Rozbierz się, rozgrzej i rozciągnij," krzyknęła, wskazując na długa drewniana belka, która została umieszczona równolegle do głównej belki i blisko niej ściana. Piętnaście dziewcząt w wieku od dziewięciu do czternastu lat rzuciło się, by zrobić swoje powiedział, trzymając jedną ręką długą belkę, gdy pochylali się, kucali, rozciągnięty i skręcony. Nagle drzwi do pokoju widokowego otworzyły się i pojawiła się śliczna mała dziewczynka stała tam, niska, ale szczupła, z brązowymi włosami związanymi w znajomy sposób sposób. Sir Brian nie spotkał jej wcześniej, ale dostrzegł podobieństwo do swojego córka, podobieństwo w jej twarzy, karnacji i drobnym ciałku. "Chodź tu!" - wydyszał, skupiając teraz uwagę na małej dziewczynce który posłusznie podszedł do niego, a naga dziewczyna jest zaledwie kilka stóp dalej po drugiej stronie wizjera. „W porządku, teraz naprawdę się rozciągnij”, zawołał nauczyciel. Mała dziewczynka była teraz u jego boku, jej oczy były duże i okrągłe jak ona obserwował, co się dzieje przez wizjer. „Szybko, rozbieraj się! Sir Brian powiedział jej surowo. Jęknął, gdy dziewczyna rozebrała się, odsłaniając swoje kwitnące piersi gładką, bezwłosą cipkę i uroczo okrągły pupę. - Jak masz na imię kochanie? zapytał szorstko. – Molly, proszę pana – odpowiedziała nieśmiało. – Ile masz lat, Molly? – zapytał podniecony Sir Brian. – Dwanaście, proszę pana – odparła nerwowo Molly. Sięgając po nią, brutalnie przyciągnął ją do siebie i pogładził jej jasną skórę i lśniące brązowe włosy, wyobrażając sobie, że jest jego własną córką. "Naprawdę się rozciągaj!" Dzwoniła pani Marshall. „Tutaj”, wydyszał Sir Brian, szybko się uwalniając. Dziewczyna wzięła jego dużego fiuta i pogłaskała go, z otwartymi ustami mechanicznie zrobiła tak, jak ją nauczono. „To moja cenna mała dziewczynka, moja księżniczka” – wydyszał. Dziewczyna oblizała usta i przesunęła ustami po jego kutasie, jej oczach pojawił się na oznakach przyjemności, gdy ostrożnie lizała silnego smak z jego mięsa. Sir Brian ponownie jęknął i sapał, wyobrażając sobie, że to córka to samo zadanie. — Tak właśnie jest, Molly — mruknął. Młode i nieśmiałe usta Molly ześlizgnęły się niżej, a on dyszał, gdy jej język się ześlizgiwał nad delikatnym mięsem jego penisa. Jego uwaga przesuwa się teraz między pomocą Molly a rutyną odbywające się przez wizjer, gdy dziewczyny odsłoniły swoje ciała, rozciąganie i skręcanie z jednej pozycji do drugiej, uczenie się nie myśl o występowaniu nago. — Nad krzesłem! Nad krzesłem — powiedział pospiesznie do Molly, wyciągając ręce rozpinając go tak, by bryczesy opadły mu do kostek. Nie było tam nikogo, kto mógłby zobaczyć, jak głupio wyglądał, szurając w kierunku nagie dziecko, które tak usłużnie położyło się nogami na krześle i ręce wzmacniające jej ciało do jej wzięcia. Dziewczyny z sąsiedniego pokoju posłuchały, a ich małe pizdy zostały rozerwane przez rozciąganie ud. Jego uwaga powędrowała od opuchniętej różowej cipy dziewięciolatka do bardziej zakrzywione, ale mniej wyraźne wargi sromowe trzynastoletniej dziewczyny, potem w dół Pyszna mała cipka Molly. Powoli ją rozsunął, po czym zanurzył się w jej seksapilu, zatrzymując się o cal czuć, jak powoli się rozciąga, gdy dyszy. — Nie, nie Juliet — powiedziała jej panna Marshall. Sir Brian patrzył, jak panna Marshall pomaga Juliet się rozciągnąć palce świadomie dotykające, głaszczące i pieszczące ją intymnie. – Nie próbujesz, dziecko! usłyszał, jak mówi jej panna Marshall. Jego dłonie przesunęły się teraz po pośladkach Molly, rozchylając przed nim policzki spojrzała w dół, by podziwiać, jak słodko i dziewiczo wyglądała jej rozeta. Jego kogut był teraz na wpół zakopany w swojej cipce, gdzie powoli go dopasowywała. „Dobra dziewczynka. Kochasz kutasa swojego tatusia, prawda?” dyszał. On popchnął do wewnątrz, powodując westchnienie dziewczyny, a potem nieco złagodniał, tylko po to, by pchnij to dużo mocniej z powrotem. Znów sapnęła, jej małe rączki szurały po podłodze, żeby ją zatrzymać stabilnie, gdy kutas mężczyzny rozłożył ją znacznie dalej niż którykolwiek z chłopców wcześniej miał. - Tatusiu - jęknęła, używając terminu, którego kazano jej używać zawsze, kiedy z mężczyznami. „Racja! W takim razie to pokój kar”, Sir Brian usłyszał, jak mówi panna Marshall zapłakaną Julią. Sir Brian jęknął, gdy mała cipka Molly zacisnęła się wokół niego, próbując wypędzić go, próbując go wycisnąć. Wepchnął się mocniej w jej ciasną małą cipkę i pojechał z powrotem i naprzód, przyspieszając tempo, aż wybuchł jego punkt kulminacyjny, napinając całe jego ciało mięśnie. ****** Panna Ashton zeszła wielkimi schodami na tyły budynek. Uczniowie dygali grzecznie, kiedy przechodziła, z pochylonymi głowami uczono. Zeszła kolejnymi schodami do piwnicy i dotarła do otwartych drzwi pokoju kar i weszła, uśmiechając się do swoich dwóch współpracownic, panny Marshall i Rebeki Allcot. Naga i czekająca na swój los była ładna trzynastoletnia Juliet, która jest duże brązowe oczy spoglądały nerwowo z jednego dorosłego na drugiego, podczas gdy czubek małego języka śmignął po smukłych wargach. — Więc nie ma poprawy, jak rozumiem? — zapytała panna Ashton. — Żadnych — zgodziła się panna Marshall. „Jest to całkiem oczywiste w jej umyśle, ponieważ nie ma fizycznego powodu, dla którego nie miałaby być w stanie się rozciągać i zwinna jak wszyscy jej koledzy – argumentowała panna Marshall. – Czy została ukarana? zapytała panna Ashton, podchodząc do dziecka i gładząc jej włosy. „Tak, panienko, tuzin ze strażnikiem”. Rebeka jej powiedziała. "Czy to bolało?" — zapytała dziecko panna Ashton. Juliet skinęła głową, a na skinienie panny Marshall odwróciła się i pochyliła nad nią ręce przesuwały się dookoła, by rozchylić jej pośladki, aby mogły podziwiać zręczny sposób w którym mały bicz wielokrotnie lądował na jej odbycie, robiąc to gwałtownie czerwony i wyjątkowo obolały. - A teraz twój przód! Juliet - poinstruowała pannę Ashton. Juliet bez wahania odwróciła się, rozstawiając stopy i pchnęła obniżyła się, żeby pokazać jej delikatną cipkę. „A ona nadal nie współpracuje” — zdumiała się panna Ashton, podziwiając ją smukły srom, który był bity, aż stał się tak bogato różowy jak jej wewnętrzne ciało. Kilka uderzeń martineta musnęło jej wnętrze uda, przypalając skórę. „Cóż, zgadzam się, że trzeba ją rozciągać na siłę” — panna Ashton powiedział. Wychodząc, panna Marshall i Rebecca zignorowały płacz Juliet krzesło przytrzymujące z rogu i wyjął poręcze. - Daj spokój, Juliet. Bądź dzielna - nalegała panna Ashton. Panna Ashton odetchnęła, uspokajając się, gdy śliczna mała Juliet usiadła z niepokojem na krześle. Wokół jej ciała założono pasy, aby ją przytrzymać na miejscu, a potem związano jej nadgarstki, żeby nie mogła przeszkadzać. W umyśle panny Ashton nie było nic bardziej ekscytującego niż oglądanie dziecko idzie własną drogą, aby zostać ukaranym, z wyjątkiem być może zobaczenia, jak nadchodzą do niej potem i dziękują jej, pocierając ich delikatne, posiniaczone i często rozciąć skórę i uklęknąć przed nią, błagając o przebaczenie. Jeśli Juliet wyglądała wcześniej na dziką, teraz wyglądała na przerażoną chwycił ją za nogi i umieścił je w sztywnych skórzanych tubach, aby ją powstrzymać zginając je, a następnie włożyła kostki w uprzęże, które były przymocowane przez liny do kół pasowych nad i za jej głową. Kiedy lina była ciągnięta, jej nogi były przez nią podciągane i rozsuwane kostek, a ponieważ jej nogi nie mogą się zginać, będzie rozciągana na siłę oprócz. – Kontynuuj – poleciła panna Ashton. Panna Marshall i Rebecca rysowały na linach, obserwując nogi dziewczyny unosić się na zewnątrz, aby upewnić się, że ich przyciąganie było zgodne. Juliet, z szeroko otwartymi oczami i przestraszona, sapnęła, gdy poczuła, że ​​jej wyprostowane nogi są podciągane i zewnętrzny. Z szeroko otwartymi oczami i otwartymi ustami wpatrywała się w ciągnące uprzęże w jej kostkach, a następnie u dorosłych, którzy to spowodowali. - Proszę, nie rób tego, ranisz mnie - powiedziała Juliet, zaczynając płakać, tak jak ona nogi rozciągały się nieco dalej na boki. Panna Ashton, obserwująca proces, szczerząca się do dziewczynki podszedł do przodu, aby uklęknąć przed nią, jej dłonie pieściły ją gładko i delikatna skóra. „Nie martw się, mogę zmniejszyć ból” – powiedziała płaczącej dziewczynce. Pieszcząc jej łono, jej oczy przeskakują z jej nerwowego wyrazu twarzy na dokładnie zbadaj jej małą cipkę pod kątem oznak jakichkolwiek włosów łonowych. To było w Avondale obowiązuje zasada, że ​​wszystkie włosy łonowe muszą być usunięte. Kilka blond włosów, prawie ukrytych na jasnej skórze Juliet, było teraz zaczynały ciemnieć, ich delikatne punkty zaczynały łączyć się z nią młoda i cenna cipa. Wyjmując z kieszeni pęsetę, panna Ashton chwyciła jedną włosy i wyciągnął. Z dużymi i okrągłymi oczami Juliet szarpnęła się, jakby została użądlona wpatrywała się w swoją panią, jej oddech przyspieszył z niepokoju jak pęseta unosił się nad jej cipką w oczekiwaniu na znalezienie innej. Juliet pisnęła, gdy znalazła więcej, jej uwaga była teraz odwrócona od powolne pociągnięcie jej za nogi przez oprawców. Z jej smukłymi, młodymi nogami rozciągnięty na obie strony, jej delikatna cipka została rozsunięta, odsłaniając ją kaptur łechtaczki. Jej łechtaczka była gładka i delikatna, a pod nią maleńkie usta cewka moczowa napięła się, czując, że ktoś na nią patrzy. Poniżej jej cipka rozdziawiła usta, nauczona tego przez wiele jej palców i języków nowo odnalezionych przyjaciół w Avondale. Nie mając już włosów do wyrywania, panna Ashton zwróciła jej pęsetę kieszeni, wyciągnął pióro i połaskotał jej łechtaczkę. Reakcja była natychmiast, miednica dziewczyny wygięła się w łuk w jej więzach, trzymanych tam przez chwilę sapnęła i spojrzała na to, co się dzieje. Jej poszerzenie nogi wydawały się zapomniane, gdy czubek wzbudził w niej nowe doznania. Nogi Juliet były teraz prawie równoległe, podobnie jak jej ścięgna uda wyraźnie się wyróżniały, ściągając jej srom w wydęcie, jej cipka była wilgotna mała dziura, którą wszyscy mogą podziwiać. Końcówka pióra została przyłożona do innej części skóry graniczącej z jej rozcięciem, i Juliet znów sapnęła i szarpnęła się, a potem dyszała, próbując dojść do siebie, szeroko otwierała oczy na swoją kochankę, podczas gdy jej nogi były całkowicie rozłożone i tam przetrzymywany. - Potrzebujesz relaksu - mruknęła panna Ashton do Juliet, uśmiechając się jak ona pieścił delikatną skórę dziecka. Juliet ponownie wygięła się w łuk, napinając się z rozkoszy, która w niej wznosiła się. Ból jej rozłożonych nóg został zapomniany, gdy próbowała pchać swoje maleństwo mocniej przycisnąć cipkę do głaszczących palców, nakłaniając je, by dały jej więcej przyjemność. Jej pani zachichotała świadomie, odmawiając jej nacisku, którego potrzebowała Juliet a dziewczyna jęknęła w potrzebie. Panna Marshall i Rebecca stały po obu stronach, ich twarze były zarumienione przyjemność, gdy patrzyli, jak panna Ashton drażni się z małą, otwartą cipką jej rozciągnięte nogi. Oboje oblizali usta, gdy panna Ashton gładziła otaczające je ciało, podróżując po każdym pulchnym małym wargu sromowym, delikatnie nacinając je nią paznokcie, obserwując, jak zaczyna się otwierać. Jej palce ponownie wsunęły się do środka, ślizgając się wokół spuchniętej cebulki jej małej łechtaczki, gdzie stała dumnie z jej rozłożonego seksu z powrotem, by pocierać jej cewkę moczową, zanim zanurzy się w jej nadąsanej małej cipce. Z cipką Juliet wyglądającą jak surowe mięso, była aż tak zarumieniona, panienko Ashton zręcznie wsunął palec w małą cipkę i szybko nim poruszył tam iz powrotem, chichocząc, gdy doprowadzało to dziewczynę do piskliwego orgazmu, gorąca wilgoć zalewa jej palec. „Nie. Niech to będzie nauczka, Juliet” — uśmiechnęła się; oglądając jako rozkoszne dziecko szybko odzyskało zmysły. ****** Panna Ashton z wielką radością usłyszała o małej Wilmie Brown od Sophie Jenkins. Kiedy Sophie zaprosiła Wilmę do swojej sypialni, zarumieniła się. Jednak ją rumieńce nie były zaskoczeniem, wiedziała to z doświadczenia Wilma nie mogłaby zrozumieć jej safickich intencji, gdyby tak nie było miał też skłonności lesbijskie. W dormitorium, w którym spała Wilma Brown, znajdowały się małe kabiny otoczone siatką przegroda wysoka na osiem stóp, każda kabina jest wystarczająco duża, aby pomieścić tylko łóżko, krzesło i szafka. Jednak dla kontrastu Sophie Jenkins i Rebecca Allcot, które były Miss Ulubione tarty Ashtona dzieliły pokój. Handlując małymi tartami z Rebeko, Sophie udało się zapewnić trochę prywatności małej Wilmie wizytę, na którą teraz niecierpliwie czekała. Nie musiała długo czekać, na chwile po tym, jak Rebecca wyszła, nieśmiała Pukanie do drzwi zasygnalizowało przybycie Wilmy, a ona wystawiła głowę wokół drzwi, wchodząc z uśmiechem. Sophie odchyliła koc, odsłaniając swoje nagie ciało. Miała szesnaście lat szczupła i wysoka, miała małe, ale jędrne piersi i gładkie łono dumnie uniosła się spomiędzy jej długich smukłych nóg. Kiedy zobaczyła, jak oczy młodej dziewczyny przesuwają się po jej ciele, Sophie zsunęła ją nogi szerzej rozstawione, witając młode oczy na jej cipce i liżąc ją usta, gdy poczuła podniecenie, jakie przyniosło jej spojrzenie Wilmy. Co ważniejsze, była tu dziewczyna, o której wiedziała, że ​​zdecydowanie nią nie jest dziewicą iz pewnością nie jest obcy seksowi lesbijskiemu. – Kochałeś się z inną dziewczyną? Sophie zaryzykowała, ręka zsunęła się w dół aby poluzować palec po obu stronach jej wznoszącej się łechtaczki, przyciągając firmę ciało z powrotem, aby otworzyć się na uwagę dziewczyny. Wilma skinęła głową, twarz płonęła jej rumieńcem. „Pokaż mi”, wyszczerzyła się, jej nogi ugięły się, by kolana się wygięły, rysując ją otwartą i dostępną dla młodej dziewczyny. Wilma, wciąż rozpalona, ​​pospieszyła do przodu, by opuścić usta do ust gładką cipkę starszej dziewczyny, przesuwając językiem po złączu sromowym, aksamitna gładkość warg sromowych była dla niej miłym zaskoczeniem. Lizała ją w celu zwilżenia cipki, którą lizała w tym przypadku niepotrzebne; ponieważ Sophie była już wystarczająco mokra, by wbić ją na pal Wilma spojrzała prosto na nią. Wilma polizała gęsty cukierek wilgoć cipki Sophie, delektując się słodszym smakiem przed połknięciem i nadal lizać ponownie. „O tak, to miłe,” wydyszała Sophie, uwielbiając czynność docierania. Wilma nic nie powiedziała, ale wkrótce czubek jej języka wił się w nią rozcięcie, pomagając rozsunąć jej wargi sromowe i rozwinąć jej czuły seks. "Tak tak!" Sophie cicho westchnęła; próbując sobie przypomnieć, kiedy ostatnio miała taki znający się język. Małe palce dołączyły, rozchylając ją i rozdzielając, pozwalając język wchodzi i wychodzi z jej płaczącej cipy. Od czasu do czasu przestawało pędzić w górę, machając czubkiem łechtaczki w sposób, który sprawił, że Sophie westchnąć z zachwytu i podnieść się z łóżka. „Tak, tak. Idę, idę!” wydyszała, podnosząc się ku stromej przepaści jej rozkoszy. Wilma już wiele razy słyszała te dźwięki i czuła w nich napięcie Uda Sophie i obracanie się dojrzałego owocu, którym była lizanie. Świadomie wyciągnęła dwa palce i podniosła ją usta, aby skoncentrować się na łechtaczce, wbił w nią palce cipa. Sophie lamentowała, jej długie ciało wygięło się w górę, gdy przyjemność wezbrała jej. Jej ręce pospieszyły do ​​głowy Wilmy i przycisnęły ją mocno do siebie, trzymając ją, gdy szarpała się za język, trzymając ją, dopóki nie mogła nie wytrzymała dłużej tej ostrej przyjemności i musiała odepchnąć dziewczynę przed upadkiem, spędzonym na łóżku. „To było cudowne,” westchnęła Sophie, żałując, że nie miała takich orgazmów skwarny. — Czy mam już iść? — zapytała Wilma. Zofia roześmiała się. – Oczywiście, że nie – zbeształa dziecko. – Rozbierz się – poleciła, po czym odwróciła się i cofnęła, żeby zrobić miejsce łóżko dla małej Wilmy. Trochę zdezorientowana, trochę zawstydzona, Wilma zsunęła się z ubrania, rumieniąc się ładnie, kiedy wstała i pozwoliła Sophie cieszyć się jej młodym, ledwie dojrzewającym ciałem. W wieku jedenastu lat jej piersi były tylko stożkami zakończonymi najdelikatniejszym różem sutki, a jej mała cipka nadal miała grubość dziewczęcy, wszelkie włosy łonowe, które świadczyłyby o jej przybyciu młodość, usunięto. Zarumieniła się gorąco, gdy poczuła wzrok na swoich maleńkich czopkach piersi, świadomie pochylając ramiona, zanim oczy Sophie przesunęły się aż do jej małej cipy. - No dalej, rozłóż szerzej nogi - nalegała Sophie. Z płonącą twarzą Wilma rozłożyła nogi i poczuła falę gorąca nad nią, gdy Sophie sapnęła. Widziała siebie wystarczająco często w lustrze wiedzieć, co teraz widzi Sophie; płaskie wargi sromowe, które prawie nie służyły zasłaniać długi trzon jej łechtaczki. "Jak słodko!" Sophie westchnęła. Wilma potrząsnęła i oblizała usta. "Czy ty naprawdę tak sądzisz?" zapytała. „O tak. Chodź tutaj!” — nalegała Zofia. Sophie patrzyła, jak Wilma podchodzi nieśmiało do przodu, a potem kładzie się jako młoda dziewczyna nieśmiała i spięta, na jej twarzy malowało się zdenerwowanie. Pogłaskała ją i dziewczyna usadowiła się, oblizując usta i powoli uspokoiła się, gdy palce Sophie nadal delikatnie pieściły jej piersi jej brzuch i lędźwie, celowo omijając jej gładkie łono podczas gdy skóra dziewczyny powoli zabarwiała się z rosnącego podniecenia. Jej ręce znieruchomiały, więc mogła się pochylić i zacząć delikatnie całować młoda dziewczyna. Jej usta musnęły na wpół pomarszczony sutek i zakryła go ssać go ostro, uśmiechając się w środku, gdy sprawiła, że ​​Wilma sapnęła i wstała na jej ustach. Przesunęła się do drugiego i zrobiła to samo, zaczynając delikatnie, aż do dziecka prawie się zrelaksował, a potem znowu ostro ssał, przez co westchnęła i skakać, podczas gdy sam sutek nabrzmiewał krwią, aby stać się ultra wrażliwy. Sophie pracowała nad ciałem Wilmy, podczas gdy jej usta i język smakowały gładki miąższ, aż; w końcu doszła do swojej pysznej małej cipy. Perfumy Wilmy już unosiły się z pozornie na wpół utworzonej rany przez jej drobne dolne wargi. Jej łechtaczka, osłonięta długim kapturem, wyróżniała się, skóra poniżej była niesamowicie różowa, wilgotna i delikatna. Sophie to podziwiała; porównując to z wieloma młodymi pizdami, które widziała od tamtej pory przyjechała do Avondale i choć różniła się od większości, postawiła ją wysoko lista piękności. Jej głowa opadła, a jej oczy zwróciły się, by spojrzeć na twarz młodej dziewczyny, gdy jej język wysunął się, by polizać spuchnięty guzek. Wilma sapnęła i zaczęła się trząść, jej oddech przyspieszył, gdy czekała niecierpliwie czekając na drugi dotyk. Przyszedł, wytwarzając tę ​​samą intensywność doznania strzelały jak strzały w jej brzuch, a ona krzyknęła i szarpnął się, boleśnie dochodząc do orgazmu. Sophie patrzyła i uśmiechała się. „Proszę, nie mów nikomu. Nie chcesz?” Wilma błagała. - Oczywiście, że nie - powiedziała Sophie, całując ją i zastanawiając się, jak najlepiej to zrobić niech panna Ashton wie o tej wspaniałej małej tartaczce. — Właśnie, znowu! oddychała; popychając Wilmę w kierunku jej wygiętej w łuk cipy i mała tarta się zgodziła. ****** Jeremy Brown był tęgim mężczyzną po czterdziestce i był bardzo odnoszący sukcesy w biznesie. Późno się ożenił, a Wilma była jego jedynym dzieckiem. Żona go zostawiła i uciekła do Ameryki ze znacznie młodszym mężczyzną odkrył, że pociąga go Wilma i jej mali przyjaciele zapisanie jej do Avondale było idealnym rozwiązaniem jego problemu. Było więc prawdziwym zaskoczeniem, gdy otrzymał list od panny Ashton, zapraszając go do Akademii. Tego dnia za Sophie szedł zmartwiony i zdenerwowany mężczyzna odwiedził szkołę. Zaprowadzono go do gabinetu dyrektorki, gdzie elegancka dama wstała i wyszła zza biurka, by podać jej rękę. Cieszyła się, że Sophie zwróciła jej uwagę na Wilmę informacje, które udało jej się zebrać jej ojcu, podzieliły się z nią zamiłowanie do dzieci. „Przepraszam, że odciągam pana od pracy, panie Brown” — powiedziała. - Mam nadzieję, że to nic poważnego - powiedział nerwowo oblizując usta. „Muszę tylko wyjaśnić, dlaczego zapisałaś Wilmę do Avondale”, panno Ashton powiedział mu wprost, obserwując jego reakcję z zainteresowaniem. – Przepraszam, nie jestem pewien, co masz na myśli – powiedział Jeremy. „Cóż, niektórzy ojcowie zapisują swoje córki na naukę dobrego wychowania, maniery i posłuszeństwo poprzez nasz reżim ścisłej dyscypliny” – powiedziała jego. „Jednak są tacy ojcowie, którzy wysyłają swoje córki do Avondale aby odsunąć ich od pokusy” – kontynuowała, zwracając uwagę na migotanie w jego oczach. - Wciąż nie jestem pewien, dlaczego tu jestem - powiedział, martwiąc się, że panna Ashton tak odkrył w sobie pasję do dzieci. „Panie Brown, nasza szkoła nie jest tym, czym się wydaje” – powiedziała mu panna Ashton kojąco. „Nie reklamujemy drugiej strony naszego programu nauczania, żadnej bardziej niż ty swoją pasją. Jednak do tych, których się uczymy podobnych zainteresowań, otwieramy ramiona i przyjmujemy ich jako patronów”. – Nie wiem, o czym mówisz – powiedział szczerze Jeremy. „Może mała demonstracja wyjaśniłaby sprawę” — panna Ashton oferowane, już przygotowane na taką ewentualność. Zadzwoniła dzwonkiem na biurku i czekała, uśmiechając się do niej przyjaźnie gość. Nie minęła minuta, zanim rozległo się pukanie do drzwi i weszło czterech uczniów, a za nimi Rebecca Allsop. Jeremy patrzył zachwycony, jak czwórka dzieci, wszystkie pozornie w jednym w różnym wieku, najmłodszy wysoki i szczupły dziewięciolatek, podczas gdy najstarszy wyglądał na smukłego czternastolatka, dwóch chłopców i dwóch dziewczęta, zaczęły się powoli rozbierać. Rebecca klasnęła w dłonie, żeby teraz zwrócić na siebie ich uwagę i dzieci nagi odwrócił się w stronę dwojga siedzących dorosłych. Jeremy nie mógł się powstrzymać gapić się, oblizując wargi i żałując, że nie widział tak nagiej Wilmy zanim ją zapisał. Panna Ashton uśmiechnęła się, patrząc na zszokowany wyraz twarzy pana Browna. — Nie rozumiem — wykrztusił. Panna Ashton skinęła głową Rebece i zawołała chłopca i dziewczynkę, aby wyszli do przodu. Zrobili to i nieco zbyt ochoczo dziewczyna przykucnęła weź kutasa chłopca do ust, jej nogi pozostają rozstawione, aby tego nie robić zasłaniać widok jej małej cipy. Obudzając jego kutasa, wsunęła ją usta wzdłuż niego, pozwalając dorosłym zobaczyć, jak bardzo się wyprostował. Jeremy sapnął, serce waliło mu jak młotem. Przełykając ślinę i rumieniąc się, próbował to zrobić zakryć własną erekcję, która stała się jeszcze twardsza, gdy zobaczył uśmiech panny Ashton świadomie na niego. Gdy młody chłopak był już wyprostowany, starsza dziewczyna wystąpiła do przodu i, jako że młodsza wróciła na swoje miejsce, podniosła nogę, aby oprzeć łydkę na ramię chłopca. Jeremy patrzył na nich szeroko otwartymi oczami, na co pozwalało jej jej giętkie ciało pchnąć jej cipkę na jego fiuta. Chłopak uśmiechnął się i odepchnął całkowicie w nią i obaj zaczęli się pieprzyć, każdy dysząc gorąco jak smukły kutas wjeżdżał i wychodził z jej śliskiej cipki, która teraz lśniła jej śliska wilgoć. „Kurwa” to nie to słowo, uznał Jeremy, obserwując nagie dzieci przed nim, oboje wyraźnie na krawędzi dojrzewania. Rebecca klasnęła w dłonie i para rozstała się, robiąc to z płynną gracją aby następnie obrócić się i zgiąć, uklęknąć i pochylić się do przodu. Poruszali się w symetrii, dziewczyna odwraca się plecami do chłopca, aby się odwrócić i zgiąć, nogami i plecami absolutnie prosto, gdy wypchnęła jej dno. Poruszał się z szczupłą, męską gracją, osuwając się na kolana i wtedy z rękami na udach, popchnij górną część ciała do przodu. Ich ruchy zbiegło się i przyłożył usta do jej sromu. Jeremy oczarowany, obserwował i sapał, gdy język chłopca rozciągał się i trzepotał między kształtne wargi sromu dziewczyny. Teraz dwaj pozostali podeszli do przodu, chłopiec stał z rękami za plecami go, oferując zgiętej dziewczynie swojego już sztywnego kutasa. Jej zaciśnięte usta pozwolił, by jego kutas się wsunął, a potem jej górna część ciała zakołysała się i w dół na lśniącego bociana, przez chwilę trzymała tylko sam czubek usta, po czym cała jego długość zanurzyła się w jej ustach i gardle. Najmłodsza dziewczynka wślizgnęła się między nogi klęczącego chłopca i rozłożyła się własne nogi, pozwalając stojącemu chłopcu swobodnie położyć między nimi prawą stopę jej nogi i zaczął pieścić dużym palcem u nogi. Trzymała stojącego koguta przed sobą iz boku wciągnął swoje jaja do jej ust, każdą po kolei. – Potrzebujesz odrobiny ulgi? Panna Ashton prowokowała swojego gościa oczami rzucił się w dół do czegoś, co wyglądało na bolesną erekcję w jego spodniach. Jeremy przełknął ślinę, niepewny, co powiedzieć, gdy deprawacja trwała dalej przed nim. Panna Ashton skinęła głową, a Rebecca uśmiechnęła się, rozbierając się. wypychając jej piersi niepotrzebnym szarpnięciem. Panna Ashton uśmiechnęła się, gdy Jeremy spojrzał na szczupłego nastolatka, który taki był ochoczo rozbierając się przed nim, rozkładając nogi i ściskając ją dojrzałych młodych piersi, podczas gdy czwórka uczniów kontynuowała specjalność występu, którego ich nauczono, wszyscy pracowali razem, aby osiągnąć swoje przyjemności razem. Uśmiechając się, sięgnęła do jego spodni. Jej dobrze wyćwiczone palce łatwo odpiął pasek spod zwisającego z nadwagą brzucha, a potem wyciągnął rozchylone spodnie, by wydobyć jego tęgiego i dość grubego, nieobrzezanego kogut. Rebecca uśmiechnęła się, siadając okrakiem na szerokich kolanach mężczyzny i siadając na nim kogut. Jęknęła z zachwytem, ​​gdy gruby kutas ją otworzył, rozciągał ją z miłością, bardziej niż zrobiliby to chłopcy z Akademii kiedykolwiek zrobione. Mrucząc z zachwytu, opadła całkowicie w dół, po czym wykorzystała ją mięśnie, by zacisnąć go w sobie, przyciągając go głębiej. Jeremy sapnął i wpatrywał się w urocze stworzenie siedzące na jego kolanach, jego kogut osadzony w jej ciasnej małej cipce. Kilka stóp przed nim dziewczyny trzymali młode koguty przed twarzami i pozwalali rozpryskiwać się nasionom po ich ciałach. To było zbyt wiele, a on, szlochając z udręki, powiedział poczuł, że przyszedł. ****** W ciągu godziny panna Ashton przekonała pana Browna, by jej towarzyszył jedna z sal widokowych w piwnicy. W jasno oświetlonym pokoju po drugiej stronie wizjera jedyny kawałek Jednym z mebli, które Jeremy widział, była drewniana belka, którą wyściełano szorstki materiał wzdłuż jego powierzchni. – Nie będą mogli nas zobaczyć – zapewniła go panna Ashton tuż przy drzwiach do drugiego pokoju otwartego. Surowo wyglądająca kobieta wprowadziła do pokoju Wilmę Brown, jej małą główkę nieśmiało spuszczone. Jeremy gasped, as he saw his daughter and two older girls enter the room before the door was closed and locked. "What?" Jeremy mumbled confused as to what was going to happen, and yet unable to concentrate as his eyes devoured his daughter. "I am tired of having to repeat myself, Miss Brown. You have received a number of warnings and I can see no improvement," The teacher told her. "I do try. I do!" Wilma said, defending herself in a subdued voice. "Do not interrupt me!" the teacher said indignantly. Mr Brown licked his lips and shuffled forward eagerly to see what was going to happen. "You are going to be punished, and I hope this teaches you a lesson young lady!" the teacher told her. "Remove your uniform," she spat. "We've had to exaggerate her waywardness in order to provide you with this demonstration of what we offer parents," Miss Ashton murmured, watching the man stare intently as his daughter undressed. "You arrange this for other parents?" he breathed, studying Wilma's nakedness and wishing he had taken a greater interest in her while she'd been at home. He could have pretended to need to investigate her health, could have pretended to need to check on her development. As a last resource, he could have used the same demanding tone that the teacher now used to get her to grovel naked at her feet. He could have just demanded that she undress, like she was now, his eyes sliding towards the two other girls as they lowered the padded beam and fastened it into position. "Up you get," the teacher told Wilma sharply. The assistants helped her, arranging her so she laid along the beam with her bottom perched over the end nearest the spy hole. Her legs were bent up under her, much like those of a jockey riding a horse, but with the result of leaving her bottom widely parted and her little cunt fully exposed to those watching. Finally her arms were drawn forward and then fastened to cords that held her stretched along the beam. "Oh, you'll cry soon enough," the teacher told Wilma as she began to softly weep. She lifted a solid looking rattan cane and tested it in her hands, bending it right round to show how supple it was, then whistling it through the air, aware that the child's father was now just the other side of wall. The teacher took up her position at the foot of the beam and tapped the young girl's bottom with the cane. Wilma wept loudly, feeling the cold rod slide along her bottom, parallel with her short, half parted anal crease. She lifted the cane high, bringing it down quickly so the girl would have little time to prepare, then stood aside to let those beyond the spy hole enjoy her exposed charm's as she struggled in her agony. A bright line appeared close to her bottom crease, swelling upwards as Wilma continued to cry. The teacher lifted the rattan cane again, and brought it down sharply upon Wilma's little bottom smiling as the girl screeched, and then bounced up and down on the beam. Like many pupils before her, Wilma had learnt how best to absorb the terrible pain of the cane was to thrust her young cunt against the rough padding, trying to offset the burning agony in her bottom with the sharp delight it brought her cunt. The third stroke landed directly between her bottom cheeks, just as she had lifted herself off the beam. Jeremy sobbed excitedly as he saw his daughter squirm with fresh pain, her contortions bringing her little anus into view now, reddened from the last strike of the cane. Screaming, Wilma frantically rubbed herself against the padding, her breath growing short with her efforts. To those watching, her slender young form looked delightful, more so because of her position; her legs bent outward under her, fully exposing her genitals. "Would you like one of my girls to provide you relief?" Miss Ashton asked Jeremy, watching his reactions intently. "Unbelievable!" Jeremy gasped. The teacher now put aside the cane to pick up a slender belt, which she doubled over in her fist, pressing it into Wilma's little cunt. Unblinking, his breath held, Jeremy watched the belt rise, then come down in a short sharp arch that scored the tender flesh between her legs. Wilma screamed afresh, once more jerking and squirming, madly trying to relieve herself of the pain while held in he bonds. Her cunt brightened with her struggling, burning brightly and yet gleaming with wetness. The belt came down once more, scoring her tender flesh and brightening it still further, making her screech, squirm and frantically push her pelvis into the padding beam below her. A little girl of twelve came into the viewing room and knelt before Jeremy. She was blond and blue eyed, exactly the way he liked them. As the belt landed yet again between Wilma's legs sending her into fresh paroxysm, the girl released his cock and held it outward for her mouth to cover the tip. Pleasure and excitement soared in the old man, yet his eyes never drifted from the sight of his daughter, legs spread, grinding her tenderised vulva down onto the padded beam whilst crying loudly. "Have you learnt your lesson yet?" her teacher asked. "Yes Miss!" Wilma sobbed, nodding her head frantically. The teacher put the belt aside and picked up two long feathers. As the girl in his lap began sliding her lips along his cock, licking and sucking on him, the teacher was sliding the feathers over Wilma's tenderised flesh, the tip of one probing her little anus while the other stroked her reddened labia and sawed softly along the edge of her swollen clitoris hood. Wilma arched as she came, a sweet cry breaking through as she was brought on and satisfied. With the image of his daughter spending on the two artfully positioned feathers, Jeremy arched, his head thrown back as the girl tightened her lips around his cock, and drank his seed. "You are most welcome to experience these things again, whenever you wish, for a small fee of course," Miss Ashton said, watching intently as he came back down to earth.

Podobne artykuły

CZAS ZABAWY – ROZDZIAŁ. XX - NOC TAJEMNIC

CZAS GRY – ROZDZIAŁ. XX - NOC TAJEMNIC (Napisane po przeczytaniu The Story of O autorstwa Pauline Reage, o której Graham Greene powiedział: „Rzadka rzecz, książka pornograficzna dobrze napisana i bez śladu wulgaryzmów.”) Z zawiązanymi oczami John i Mary siedzieli w limuzynie wraz z Kelly i Jamesem. Kolejna sobotnia noc. Ich Zabawka przekonała ich, aby przyszli na to spotkanie niezauważeni, aby przeżyć przygodę, której jeszcze nie przeżyli. Kolejna sprawa seksualna. Zapewniano ich, że nie wiąże się to z żadnym bólem, upokorzeniem czy „odkryciem”. Wiedzieli, że mogą jej zaufać. Sączyli szampana, a samochód szumiał. Kelly usiadła naprzeciwko nich, pochyliła się do przodu...

1.3K Widoki

Likes 0

Melina z wwe

Był ranek w środę, 28 grudnia, kiedy udałem się do biura WWE w Stamford o 8:30. Dwie noce temu spędziłem noc z Trish Stratus, a ostatnią noc spędziłem z byłą divą Debrą Marshall, choć pod koniec byłem w złym humorze, bo dowiedziałem się, że spiskowała ze Stephanie, żeby namieszać mi w głowie. Uprawialiśmy seks w limuzynie, potem wyszedłem około 22:00 i z tego, co wiedziałem, ona wracała do Teksasu, żeby robić tam wszystko, co robiła. Seks był wspaniały, może najlepszy w moim życiu, ale nie byłam wielką fanką takiej pracy, więc nie mogłam się doczekać rozmowy ze Stephanie. Nie miałem pojęcia...

1.2K Widoki

Likes 0

Wiśnia (rozdział 2)

Rozdział 2 Po powrocie do domu czułem się całkiem dobrze w swoim życiu; przeżywając dzień w mojej głowie. Nie mogłem wyrzucić Cherry z głowy i nie chodziło nawet o niesamowity lodzik, który właśnie mi zrobiła. Była z nią prawdziwa więź i po prostu lubiłem z nią przebywać. Nie byłam pewna, czy to była miłość, czy nie; było jeszcze za wcześnie, by wiedzieć to na pewno, ale wiedziałem, że bardzo ją lubię. Zatrzymałem się przed swoim mieszkaniem, kiedy zdałem sobie sprawę, że nie pamiętam ani jednego szczegółu z jazdy do domu. Czy przejechałem na światłach lub znakach? Czy przekroczyłem prędkość lub jechałem...

1.6K Widoki

Likes 0

Wszystko dla taty 3: Słodkie lato

Jest pierwszy tydzień lata 1989 roku, lata, w którym kończę 15 lat. Nie mogę uwierzyć, jaka jest wspaniała pogoda, ciepło, ale nie za gorąco. Z samego rana schodzę na dół do kuchni w samym dwuczęściowym stroju. Jest jasnoniebieska i chociaż nie jest to bikini, nie jest też jednym z tych dwuczęściowych kostiumów starszej pani. Wiązana jest po obu stronach moich bioder, a górna część za szyję i tuż pod ramionami. Luźno zawiązuję węzły. Biorę szklankę soku i idę prosto na pokład. Moja buteleczka olejku dla dzieci jest dokładnie tam, gdzie ją zostawiłam. Dopijam sok, wyciskam garść oliwy i zaczynam ją smarować...

1.7K Widoki

Likes 0

Nieoczekiwane oparzenie słoneczne

Dorastając, zawsze lubiłam życie. Mój tata ożenił się ponownie po tym, jak moja mama uciekła z innym facetem, gdy byłam dzieckiem, a ja miałam bardzo seksowną przyrodnią siostrę, z którą chodziłam z niesamowicie gorącą macochą. Pamiętam, że za każdym razem, gdy organizowaliśmy imprezę przy basenie, wszyscy moi przyjaciele przychodzili, żeby zobaczyć ją w bikini, a kiedy moja przyrodnia siostra skończyła 18 lat, byłabym dzieckiem, z którym chłopcy się zaprzyjaźnili, żeby mieć szansę zbliżyć się do niej. Nie mogłem im powiedzieć, że widok jej w bikini nie był dla mnie wielkim problemem, jej wygląd i podejście do nagości przypominało skandynawskie przyzwoitość i...

1.3K Widoki

Likes 0

Tajemnica odbioru, część 2_(0)

Tajemnica odbioru, część 2 Cindy była zwykłym pickupem, który stał się dla Johna gorącym przystankiem na jedną noc, ale po jej odejściu w jego życiu pojawiła się prawdziwa pustka. Potem zobaczył ją ponownie na paradzie i dowiedział się, że jest 17-letnią córką komendanta policji i uczucie pustki zostało zastąpione strachem. Wtedy niespodziewanie pojawiła się u niego i powiedziała mu, że wróci za kilka miesięcy, kiedy skończy 18 lat. John nie mógł wyrzucić jej z pamięci i faktycznie przejechał obok liceum kilka razy, aby zobaczyć, czy może przypadkiem ją zobaczyć. Przez kilka dni nie myślał o niej przynajmniej przez chwilę. Mniej więcej...

3.2K Widoki

Likes 0

Sarah spotyka szaleńca

Sarah spotyka szaleńca Kiedy mnie wypuścili, powiedzieli, że nie jestem już zagrożeniem dla siebie i innych. Pięć ofiar w pięciu różnych stanach mogło później przekonać ich do zmiany opinii. Moje zdjęcia, które pokazują w telewizji, zostały zrobione lata temu, kiedy po raz pierwszy mnie złapali. Pokazują rysunek przedstawiający, jak według niektórych artystów mógłbym wyglądać, gdybym zapuścił brodę. To niesamowite, jak mało mnie przypomina. Bardziej podoba mi się moja broda. Kiedy osiągniesz mój wiek, mówią, że masz twarz, na którą zasługujesz. A kiedy twoje serce jest tak samo wypełnione czystą ciemnością jak moje, ma tendencję do nadawania ci twarzy, której ludzie nie...

1.8K Widoki

Likes 0

Bycie dziwką pana Millera - część 3

Wkrótce miała nadejść jesień. Uświadomiłam sobie, że minął prawie rok, odkąd pan Miller zgwałcił mnie na swoim polu kukurydzy i zmienił w swoją osobistą dziwkę do ruchania. W tym czasie w końcu urosłem, ale tylko o cal, miałem teraz 4'9 ”, a nie nawet pięć stóp. Moje brązowe włosy opadały mi na plecy, teraz były długie i gęste, a cycki w końcu przesunęły się za miseczkę B, a ja miałam na sobie stanik 32C w wieku zaledwie czternastu lat. Słyszałam, jak moja mama mówiła, kiedy myślała, że ​​nie słyszę, że to prawie obsceniczne, żeby taka mała dziewczynka miała tak duże cycki...

1.6K Widoki

Likes 0

Papa i Megan — zakończenie

Następnego ranka, kiedy wróciłem do pracy, spotkały mnie niepokojące wieści. Wyglądało na to, że mój ostatni projekt, który ukończyłem dwa tygodnie temu, klient miał pewne problemy z wdrożeniem protokołów, które mu przedstawiłem i poprosił o moje prezenty, aby go przez nie przejść. Oznaczało to, że musiałem jak najszybciej wylecieć do Los Angeles. Zapłacił naszej firmie duże pieniądze za wyprodukowanie tych protokołów, więc mój szef chciał, abym mu pomagał w każdy możliwy sposób: „Nieważne, jak długo to zajmie”. Dzieci wyjeżdżały za półtora tygodnia, więc musiałam się pospieszyć. Kiedy im o tym powiedziałem, wokół były łzy i udręka. "Przepraszam, muszę iść." Nie było...

1.7K Widoki

Likes 0

Vile - Rozdział 1 - The Heap

„Ciepłe rozprowadzenie krwawego nektaru na twojej porcelanowej skórze odmłodzi otchłań ciemności, w której twoja dusza powinna przebywać, ale nie przebywa, bo jeśli pustka ducha jest pozbawiona wszystkiego oprócz gorzkiego chłodu nicości, kłótliwie przeciwstawiającego się własnym pragnieniom, powinna być odrzuceni i napełnieni po brzegi świeżo wyssaną krwią. Tobie zapiszę służebność nie z tytułu moich własnych prawowitych rządów, ale z własnego zapisu wiecznej lojalności wobec tronu z kości słoniowej Białej Iglicy, na której Pan przemawia do ciebie teraz; jesteś bezużyteczny dla tronu, jeśli uschniesz jako pozbawiona łuski własnych żałosnych, uporczywych smutków i pragnień. Nieopisana istota otoczona przeszywającą płytą z kości słoniowej osadzoną w...

1.5K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.