Michael postanowił zrobić sobie wolne od pracy towarzyskiej, ponieważ noc na mieście była właśnie tym, czego potrzebował, aby naładować baterie po naprawdę intensywnym tygodniu.
Pier 22 był starym magazynem przebudowanym na niedawno otwarty klub nocny, który znajdował się nad brzegiem kanału promowego w Manchesterze. Było blisko centrum miasta, ale na tyle daleko, aby nie zakłócać spokoju żadnej z pobliskich dzielnic. Szczycący się restauracją na dachu z widokiem na wrzosowiska Lancashire/Yorkshire, kasynem z salonem koktajlowym i jedną z największych sal tanecznych w Wielkiej Brytanii, Pier 22 oferuje klientom szeroki wybór lokali, w tym halę sportową i siłownię.
Michael przybył około 20:30. Było dość wcześnie i nie było wielu graczy przy stolikach lub w barze koktajlowym. Siedział przy barze, popijając swojego budweisera, po prostu chłonąc atmosferę i spokój tego miejsca, gdy dziewczyna przyciągnęła jego wzrok przy stole do ruletki. Celowo upuściła garść żetonów na podłogę, pochyliła się, by je podnieść, pozwalając mu zobaczyć jej obfity dekolt. Miała na sobie długą, błyszczącą suknię koktajlową, rozciętą z boku aż do ud, która bardziej pasowałaby do sceny z Dynastii. Rzuciła mu seksowny uśmiech, położyła żetony na stole i kontynuowała grę.
Michael obserwował, jak kusząco pocierała uwodzicielsko żetonem po języku, zanim postawiła zakład. Spojrzała w górę, uśmiechnęła się w jego stronę i poruszyła się podekscytowana, gdy pojawił się jej numer. Michael pomyślał, że też spróbuje szczęścia, albo wygra kilka funtów, albo może dostanie dość atrakcyjną nagrodę pocieszenia, jeśli przegra. Kupił garść żetonów z lady, podszedł do ruletki jak ktoś z filmu o Jamesie Bondzie i skrył się obok niej. Położył dwa żetony na czerwonym i patrzył z podekscytowaniem, jak mała biała kulka krąży wokół koła.
– Trzynaście, czarny – powiedział krupier.
Michael z rozczarowaniem pokręcił głową. Dziewczyna postawiła na czarny i nieparzysty numer, zgarniając stos zwycięskich żetonów.
Posłała Michaelowi uśmiech. „Prawo średnich przewiduje, że czasami spadnie na czerwono, po prostu próbuj dalej”.
Michael podwoił swój zakład i ponownie postawił cztery żetony na czerwone, ale wyjście się nie zmieniło.
– Znowu czarny – oznajmił krupier.
Twarz Michaela wykrzywiła się z frustracji. „Och, gówno albo biust”, powiedział, ponownie umieszczając żetony, które jej zostawiła, na czerwonym. Zamknął oczy, gdy biała kula zawirowała wokół krawędzi czary ruletki, zanim brzęczący dźwięk kuli spadł na środek.
„Czarny, dwadzieścia trzy!”
Dziewczyna zgarnęła na ręce kolejny stos wygranych żetonów. „Może będziesz miał szczęście w miłości”, powiedziała dziewczyna, „pozwól, że postawię ci drinka, przynajmniej tyle mogę zrobić”. Wrzuciła chipsy do rąbka sukienki, po czym podeszła do baru. – Nawiasem mówiąc, nazywam się Tammy.
„Cześć, Tammy przy okazji. Jestem Michael!”
Zaśmiała się. „Nie, nawiasem mówiąc, nazywam się Tammy Anderson”.
Michael uśmiechnął się. „Wiem, właśnie prowadziłem rozmowę”.
Szturchnęła go żartobliwie.
„Więc Tammy, często tu przychodzisz?”
Tammy się roześmiała. „Mój Boże, nie za dobrze radzisz sobie z kwestiami na pogawędki!”
Michael zmarszczył brwi. „Nie rozmawiałem z tobą, to było tylko proste pytanie”.
"Naprawdę! Myślałem, że po prostu wyszedłeś z praktyki. Na jej twarzy pojawił się wyraz rozczarowania.
Michael uśmiechnął się i prawie wybuchnął śmiechem.
"Czy ciągniesz moją nogę?" Zapytała Tammy, widząc zabawny wyraz jego twarzy.
– Może ja – powiedział, patrząc na jej zgrabne uda. – Nie miałbym nic przeciwko wyrwaniu jednego z nich.
Jej twarz trochę się zarumieniła. „Jesteś sprawnym operatorem, mogę powiedzieć. Nie jesteś typowym typem faceta, który tu przychodzi.
„Więc często tu przychodzisz!”
„Cholera, nienawidzę tej rozmowy!”
„Ale to nie jest rozmowa, to tylko proste pytanie”. Tammy wyglądała na zdezorientowaną. „Jeśli chcesz, żebym pogadał, po prostu mnie zapytaj”.
„Ok, daj mi jeden!”
Michael miał na twarzy naprawdę bezczelny uśmiech. Tammy nie zdawała sobie sprawy, że jej ostatnie stwierdzenie miało dwa znaczenia.
„Czy tu jest gorąco, czy to tylko ty?” Michael zbliżył się do niej jak lubieżna jaszczurka.
„Wow, naprawdę jesteś dobry, prawie mnie oszukałeś”.
„Ale miałem na myśli każde słowo!”
„Znowu ciągniesz mnie za nogę?”
Ręka Michaela wsunęła się w rozcięcie jej sukienki na udach. „Dlaczego nie wrócimy do ciebie i się dowiemy?”
Jej serce zatrzepotało. – Ale nic o tobie nie wiem. Co robisz, skąd jesteś, nic?
„Cóż, jestem w tej samej łodzi! Możesz być przynętą dla klubu, wabiąc niczego niepodejrzewających klientów do stolików swoimi bezmyślnymi urokami, tak jak mi zrobiłeś.
„Nie pracuję tutaj, jestem modelką!” Nieświadomie przybrała pozę, jak na sesji zdjęciowej. "Jaką pracę wykonujesz?"
Michael przerwał. Bał się jej powiedzieć, że jest męskim eskortą, i zdecydowanie nie zamierzał jej powiedzieć, że jest dziwnym człowiekiem, na wypadek gdyby uważała go za nędzarza.
– Jestem aktorem – powiedział, kłamiąc przez zęby. „Telewizja, filmy, co tylko chcesz, zrobiłem to!”
Tammy okazała wielkie zaskoczenie. „Byłeś w czymkolwiek, co mogłem zobaczyć?”
„Prawdopodobnie nie, grał kiedyś trupa w filmie kryminalnym o morderstwie, ale nigdy nie pokazali mojej twarzy”. To działa, pomyślał, ona naprawdę wygląda na pod wrażeniem.
– Więc nie jesteś sławny?
„Prawie, albo jadłbym obiad na Hollywood Boulevard, a nie na kanale Manchesteru”.
Tammy chwyciła go za ramię. „Ok, weźmy taksówkę!”
Przez całą drogę do domu taksówką Tammy paplała o słynnych fotografach, z którymi pracowała, io najlepszych magazynach, w których pojawiły się jej zdjęcia. Michael zaczynał się trochę nudzić. Do cholery, daj odpocząć ustom, pomyślał, prawdopodobnie mógłbyś przemówić szklanym okiem do snu. W końcu Michael usłyszał wystarczająco dużo. Pochylił się i mocno pocałował Tammy w usta, żeby ją uciszyć.
Tammy zemdlała na jego namiętny pocałunek i instynktownie złapała go za rękę i wsunęła między jej nogi. „Pieprz mnie teraz”, szepnęła, „Zawsze chciałam to zrobić z tyłu taksówki”.
Nagle taksówka gwałtownie skręciła, gdy wzrok kierowcy skierował się z powrotem na drogę.
„Lepiej poczekaj, aż dotrzemy do twojego mieszkania, prawdopodobnie zginiemy, zanim wyjmiesz swoje cycki”, powiedział Michael, trzymając się drogiego życia.
Jej mieszkanie było w ciemności, kiedy weszli do korytarza. Tammy zapaliła światło i zawołała swoją współlokatorkę. Nie było odzewu. – Tabitha, musi zostać na noc u swojego chłopaka, mamy to miejsce dla siebie. Rzuciła płaszcz na kanapę i nalała im obojgu drinka. „Więc jesteś aktorem! Masz ochotę na odgrywanie ról?
– Odgrywanie ról – powtórzył Michael. "Co masz na myśli?"
Tammy zachichotała i zarumieniła się. „Proszę się nie śmiać, ale zawsze miałem tę fantazję, że jestem molestowany przez intruza, gdy śpię”.
Michael się śmiał. „Proszę, nie mów mi, że chcesz, żebym założył kominiarkę, zabrał torbę z łupami, a potem wdrapał się przez okno. Jesteśmy trzy piętra wyżej!”
Tammy odstawiła drinka, pobiegła korytarzem chichocząc podekscytowana i zniknęła w sypialni. Po kilku minutach zawołała: „Jestem gotowa”.
Michael pomyślał, że równie dobrze może odegrać tę rolę realistycznie i cicho przekradł się korytarzem do sypialni. Kołdra na łóżku unosiła się i opadała szybko, wskazując na podekscytowany oddech Tammy, gdy powoli podszedł do łóżka i uklęknął. Gdy wsunął rękę pod kołdrę, Tammy zaczęła chichotać. „Cicho, podobno śpisz” – wyszeptał Michael. „Zróbmy to dobrze, jeśli mamy to zrobić”.
Twarz Tammy skrzywiła się, by powstrzymać ją od śmiechu, gdy jego ręka powoli przesunęła się w kierunku jej cipki. Nagle usiadła wyprostowana i krzyknęła. Michael odskoczył ze strachu, zastanawiając się, co się stało, do diabła.
„Co ty kurwa robisz? Prawie srałem w spodnie.
Tammy się roześmiała. – Cóż, powiedziałeś, że zrobimy to dobrze. Udawałem więc, że właśnie się obudziłem”.
„Szalona suko, jeśli znowu to zrobisz, to mnie stąd nie ma, ok…”
Tammy skinęła głową na zgodę i położyła się. Michael okrakiem na jej talię, odsunął kołdrę i już miał wyrzucić jej cycki z biustonosza, kiedy poczuł ostry ból z tyłu głowy, a potem wszystko stało się czarne.
Obudził się jakiś czas później, mrugając zamglonymi oczami. „Och, Boże, widzę podwójnie lub jestem skrzywdzony”. Spoglądały na niego dwie identyczne twarze. Michael próbował wstać z łóżka, ale ograniczały go dwie pary nylonowych rajstop zawiązanych wokół jego nadgarstków i kostek. „Co się stało, dlaczego jestem przywiązany do łóżka?” Pociągnął za ramię, próbując się uwolnić, ale tylko pogorszył sytuację, gdy nylon rozciągał się i napinał.
„Przepraszam, moja siostra Tabitha pomyślała, że jesteś prawdziwym intruzem i uderzyła cię”.
– Przepraszam – powiedziała Tabitha, wciąż trzymając kij bejsbolowy.
„Nie byliśmy pewni, co robić, zamierzaliśmy obudzić cię z podniecenia” – powiedziała Tammy, zrzucając resztę swoich ubrań.
Tabitha nie marnowała czasu, skrzyżowała ramiona i podniosła rąbek swojej koszuli nocnej w górę i przez głowę. Jej ogromne piersi kołysały się jak kokosy na palmie w wietrzny dzień, gdy odrzuciła koszulę nocną na bok, a następnie ułożyła się między nogami Michaela i wyciągnęła jego kutasa. Tammy okrakiem nad nim i wepchnęła swoją owłosioną cipkę w jego twarz, kręcąc biodrami jak hawajska tancerka, gdy język Michaela lizał jej różową szczelinę.
„Liż mnie, Michael, spraw, żebym obróciła się po twojej twarzy”. Mocno naciskała kością miednicy na jego twarz i nos, sprawiając, że łapał powietrze, gdy jego język smagał jej delikatny obrzęk, wysyłając ją na orgazmiczną orbitę. „Tak, Michael, liż mnie, kochanie, liż tę pieprzoną łechtaczkę”.
Tabitha ssała jego kutasa, podczas gdy dwa palce dotykały jej ciasnego małego tyłka. „Och, Michael, chcę, żeby to dziecko było przy mnie!” Odwróciła się szybko, usiadła okrakiem na jego pasie i opuściła się na jego sztywnego penisa. Plecami do siebie bliźniacy jeździli po jego twarzy i kutasie, jakby nie było jutra. Tammy była pierwsza, wyjąc jak napalona wilczyca, kiedy wytrysnęła spermę na jego twarz, jednocześnie rytmicznie masując ją swoimi włosami łonowymi. Tabitha chwyciła jego jądra, próbując wepchnąć w siebie każdy milimetr kutasa Michaela. „Kochanie, to jest takie przyjemne, uwielbiam dużego, grubego kutasa we mnie”. Masturbowała swoją łechtaczkę szaleńczo, gdy ciało wstrząsające spermą przedzierało się przez nią.
Michael skrzywił się. „Idę, ja też idę!”
Tammy i Tabby wsunęły się między jego nogi, ich policzki były mocno ściśnięte, gdy ich chętne języki dotknęły pulsującego czubka jego kutasa. Jaja Michaela eksplodowały, strzelając strumieniami spermy w ich twarze. Nasienie kapała z ich włosów, brwi i nosa, gdy ściskali pulsujący koniec jego penisa, aż zniknęły ostatnie resztki.
Michael upadł z wyczerpania, łapiąc duże łyki powietrza, łapiąc oddech.
„Możesz mnie teraz rozwiązać, jest późno, a rano mam pracę”.
Tammy i Tabby roześmiały się. „O nie, tak łatwo ci się nie udaje. To była dopiero pierwsza runda. U nas, kupując jeden, otrzymujesz jeden za darmo!” powiedzieli zgodnie.