W średniowiecznej Japonii, w prowincji Yedo, żył młody samuraj o imieniu Ukyo, który dzień po dniu tęsknił za miłością do przystojnie pięknej Uneme. Dla Ukyo Uneme był tak doskonałym mężczyzną, jakiego nigdy nie widział. Był młody, tak jak on, miał najwyżej szesnaście lat i najdłuższą warstwę lśniącej czerni zamiast włosów. Jego twarz była gładka, pozbawiona zacięć, wyprysków i miękka jak krem, co sprawiało, że wyglądał o wiele młodziej, niż był w rzeczywistości. Kiedy ćwiczył z Samanosuke, innym młodym samurajem, Ukyo obserwował, jak jego małe szczupłe mięśnie napinały się z każdym zamachem kija kendo. Jego włosy, zebrane w kucyk, poruszały się z boku na bok, gdy się kołysał, kropelki potu spływały po jego drobnym kobiecym ciele. Ukyo nie mógł się kontrolować i zignorował swój własny trening, aby obserwować Ukyo.
Samanosuke był starszy od Ukyo, miał może dziewiętnaście lat i był jednym z bardziej utalentowanych szermierzy w zamku. Był także kochankiem Uneme i dobrym przyjacielem Ukyo. Samanosuke był bardziej szorstki w porównaniu do Uneme. Jego włosy były ściągnięte do tyłu w samurajski kok, jego twarz była lekko pokryta bliznami, a jego ręce były bardziej szorstkie i zrogowaciałe. Był wyższy i bardziej umięśniony niż Uneme czy Ukyo, ale też był piękny sam w sobie. Tym, co czyniło go jeszcze bardziej pożądanym, był fakt, że on i Uneme czerpali przyjemność ze swojego towarzystwa i że nie było w pobliżu samuraja, który nie byłby zazdrosny o jego romans. Wśród wielu zazdrosnych oczu zawsze był Ukyo, który patrzył, jak ta dwójka wymieniała pełne miłości spojrzenia lub jak Uneme wskazywała Samanosuke, by szedł obok niego.
Samanosuke nie był głupcem i wiedział, że wielu mu zazdrościło i pożądało Uneme. Wiedział również, że jego bliski przyjaciel, Ukyo, również uwielbiał tego pięknego chłopca, ale Samanosuke również był zazdrosny o jego miłość.
Przez ponad miesiąc konsumpcja jedzenia przez Ukyo ustała, z powodu jego głębokiej tęsknoty za Uneme, co ostatecznie doprowadziło go do łóżka. Wielu samurajów przybyło odwiedzić Uneme, mając nadzieję, że go rozweselą, ale żaden nie mógł. Samanosuke odwiedzał go kilka razy dziennie i obserwował, jak pogarsza się stan zdrowia jego bliskiego przyjaciela. Siedząc obok Ukyo i próbując podać mu herbatę, Uneme przeszedł obok jego pokoju i zajrzał do środka. Jego twarz była ponura i on też był tak samo zmartwiony jak Samanosuke. Samanosuke obserwował, jak kondycja Ukyo poprawia się, po prostu obserwując Uneme. Kiedy Uneme odeszła, Ukyo wrócił do swojego żałosnego świata. Samanosuke jednak wiedział, co spowodowało taki ból Ukyo. To była miłość do jego Uneme. Zostawiając Ukyo, poszedł porozmawiać ze swoim kochankiem.
Później tej nocy Uneme ustawił się obok łóżka Ukyo i ukląkł obok niego. Z miłością położył swoją dłoń na dłoni Ukyo i delikatnie ją ścisnął. Ukyo odwrócił głowę, zawstydzony, ale nie odważył się puścić ręki, którą tak długo chciał trzymać. Uneme oparł głowę na ramieniu Ukyo, słodki zapach perfum zalał nos Ukyo i jeszcze bardziej zatęsknił za Uneme. To była najbliższa odległość, jaką kiedykolwiek mógł się do niego zbliżyć, a Ukyo wierzył, że Uneme robi to z litości, a nie z miłości. Bo żaden mężczyzna nigdy nie byłby wystarczająco zaszczycony, by być kochanym przez tak pięknego młodego chłopca. Ukyo nadal nie mógł patrzeć na Uneme, który zaczął odkrywać Ukyo odsłaniając jego stonowaną klatkę piersiową. Zanim Ukyo zdążył się wtrącić, Uneme objął ramieniem klatkę piersiową Ukyo i trzymał go w ramionach.
„Zawsze byłeś w moim sercu, Ukyo,” powiedziała cicho Uneme, „Po prostu nigdy nie miałam odwagi ci powiedzieć”. Ukyo nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Najpiękniejszy chłopak w Yedo leżał w swoim łóżku i wyznał, że go kocha. „Być może”, pomyślał Ukyo, „przesadzam z jego miłosierdziem. On nie kocha mnie tak, jak kocha Samanosuke”. Ukyo wyrzucił z siebie: „A co z Samanosuke? Czy nie jest on w twoim sercu?” Ukyo odwrócił głowę w stronę Uneme; słodki chłopiec o miękkim głosie miał łzy spływające po policzkach. Powoli pogłaskał jego policzki i kciukiem otarł łzę. Uneme uśmiechnął się nieśmiało, patrząc Ukyo w oczy. „Kocham Sama” – odpowiedziała Uneme. „Ale kocham też ciebie. Gdybyś ty umarł, umarłaby też część mnie”. Więcej łez spłynęło po twarzy Uneme. Niegdyś blada cera była teraz czerwona od łez. Kładąc dłoń na policzku Uneme, Ukyo pochylił się, by pocałować chłopca, za którym tęsknił. Gdyby Uneme go odrzuciła, z pewnością popełniłby seppuku albo zmusiłby się do leżenia w łóżku, aż serce przestanie go boleć. Zbliżył swoje usta do ust Uneme i poczuł ulgę, gdy Uneme powoli odwzajemniła pocałunek. Delikatnie poruszył językiem w ustach Uneme, a Uneme odwzajemnił go, otwierając lekko usta, a następnie odciągając dolną wargę Ukyo.
„Kochałem cię od tak dawna...” powiedział Ukyo, czując, jak cały ciężar smutku opuszcza go. „Chciałem cię pocałować od pierwszej chwili, kiedy cię ujrzałem”.
Uneme uśmiechnął się, położył głowę na ramieniu Ukyo i zatańczył palcami po jego klatce piersiowej. „Więc mnie kochasz…” powiedział cicho Uneme, gdy zaczął całować szyję Ukyo. „Obiecasz mi, że wyzdrowiejesz, abyś mógł mi pokazać, jak bardzo mnie kochasz?” Uneme jeszcze raz pocałowała usta Ukyo. - Już nigdy nie będziesz musiał ukrywać swoich uczuć do mnie.
— A co z Samem? - odpowiedział Ukyo.
„On wie, że cię kocham. Sam też cię kocha. Wszyscy trzej możemy się kochać… Obiecasz mi, że wyzdrowiejesz?” Ukyo skinął głową, a Uneme pocałował go w czoło. „Kiedy wyzdrowiejesz” – gruchał Uneme – „pokażę ci, jak bardzo mi na tobie zależy”. Uneme uśmiechnął się, puścił rękę Ukyo i zasunął za sobą papierowy ekran.
Kilka dni później Ukyo był na nogach, patrolując i trenując z większą energią niż kiedykolwiek wcześniej. Kiedy Ukyo wyłonił się ze swojej kwatery, pierwszą osobą, która go uściskała, była Uneme, tuż za nią podążał Samanosuke. Cała trójka razem patrolowała, razem trenowała i razem kochała. Dla Ukyo nie było większego momentu w jego życiu.
Pewnego wieczoru, kiedy odpoczywał na macie tatami i czytał wiersze przy świetle latarni, Ukyo usłyszał ciche pukanie do pokoju. Odłożył książkę; wstał i rozsunął drzwi, by zobaczyć Uneme ubranego w różowe jedwabne kimono w kwiaty, pachnące słodko perfumami. Uneme wszedł, zamknął przesuwane drzwi i złapał Ukyo za rękę. Ściągając go na matę, pochylił się i delikatnie pocałował swojego kochanka w usta. Perfumy Uneme unosiły się delikatnie w nosie Ukyo i był zachwycony. Odwzajemnił pocałunek, ściągnął kimono Uneme na ramiona i powoli przycisnął usta do jego szyi. Delikatnie przesuwając się po jego ramionach i klatce piersiowej. Uneme jęknął cicho i odchylił się do tyłu. Ukyo położył jedną rękę za krzyżem Uneme i przyciągnął go bliżej. Jego usta wciąż całowały jego miękkie, słodko pachnące ciało. Uneme uśmiechnął się, jego migdałowe oczy błyszczały, jego czarne jak smoła włosy lśniły lekko fioletowymi pasemkami. Uneme przesunął dłońmi po znoszonym kimonie Ukyo, rozwiązał jego pasek i zdjął go. Uneme przycisnął swoje miękkie usta do klatki piersiowej Ukyo, powoli przesuwając się w dół w kierunku jego klatki piersiowej, gdzie ssał bardzo delikatnie jego sutek. Spojrzał w górę, uśmiechając się i dalej ssąc i całując pierś Ukyo. Uneme przesunął dłońmi po plecach Ukyo i usiadł na nim okrakiem, tak że obaj byli twarzą w twarz, usta w usta. Uneme zdjął resztę kimona i ku zaskoczeniu Ukyo był nagi. Uneme uśmiechnął się nieśmiało, gdy Ukyo obejrzał jego ciało od góry do dołu. Jego kutas nie był duży, w każdym razie mniejszy niż jego, z łatką czarnych włosów łonowych tuż nad jego penisem. Reszta jego ciała była gładka i nieskazitelna. Jego płaski brzuch miał lekko sterczące kości biodrowe i idealnie okrągły tyłek. Uneme cicho zapytała: „Czy wyglądam tak cudownie, jak się spodziewałaś?” Ukyo uśmiechnął się i przyciągnął chłopca do siebie, przyciskając swoje usta do swoich i smakując Uneme, odpowiedział: „Gdyby morza były atramentem, nie mógłbym pisać o tym, jaka jesteś piękna”. Uneme uśmiechnął się słodko, ściągając hiraganę Ukyo. Przesunął dłońmi po brzuchu Ukyo, a następnie położył usta na wiecznie nabrzmiałym kutasie Ukyo. Zaczął od pocałowania głowy, delikatnie, a następnie polizania trzonu. Spojrzał z aprobatą na Ukyo, który, nawet jeśli Uneme był okropny w obciąganiu kutasów, nigdy by mu tego nie powiedział. Ukyo wygiął lekko plecy i przesunął dłonią po włosach Uneme. Uneme otworzył usta szerzej i powoli poruszał głową w górę iw dół trzonu Ukyo, jego usta były ciasno owinięte wokół jego penisa. Ukyo nie mógł odczuwać lepszej przyjemności. Z każdym siorbieniem i klapsem Ukyo jęknął lekko, gdy chłopiec samuraj ssał coraz mocniej. Jego ręka pieści jego jaja. „Och… Uneme” jęknął Ukyo. „Pozwól mi też cię possać… uhhh… proszę… pozwól mi”.
Po tych słowach Uneme odwrócił się w przeciwną stronę i obaj samurajowie przewrócili się na boki. Kutas Uneme był mały, ale twardy. Ukyo zaginął w Uneme. Owinął usta wokół penisa Uneme i zaczął całować jego penisa i ssać mocno i głęboko, podczas gdy Uneme ssał własnego penisa. Obaj chłopcy jęknęli, gdy drugi ssał, żaden nie przestawał, dopóki Ukyo w końcu nie chrząknął i nie wypuścił swojej gorącej spermy do ust Uneme. Ukyo kontynuował ssanie Uneme jeszcze przez kilka sekund, aż w końcu Uneme wypuścił swoje własne, słodko smakujące chłopięce mleko. Uneme wylizała głowę Ukyo do czysta, a potem odwróciła się, by pocałować Ukyo, który się pocił. Przycisnął swoje usta do swoich i odciągnął ze sobą pasmo własnej spermy. Uneme uśmiechnął się, a potem opadł obok Ukyo, z dłonią na piersi, gdy pieścił jego boki. Ukyo, tak zakochany w tym doświadczeniu, nic nie powiedział.
„Wiesz, jak długo chciałem ci to zrobić, Ukyo?” - powiedziała cicho Uneme. „Trenowałem, kiedy miałem dziewięć lat i zobaczyłem cię. Chciałem, żebyś mnie zauważył, ale nigdy tego nie zrobiłeś. Ilekroć na ciebie patrzyłem, zawsze patrzyłeś w inną stronę.
Ukyo otworzył usta, żeby coś powiedzieć, ale nie mógł znaleźć słów. Uneme kontynuował bez odpowiedzi od Ukyo: „Zawsze myślałem… On mnie nie lubi. On mnie nie zauważa, ale Sam mnie zauważył. Ale ilekroć byłem z Samem, zawsze wyobrażałem sobie, że jestem z tobą. To głupie z mojej strony, że ci to mówię – powiedział Uneme z dziewczęcą miną – ale chciałem, żebyś wiedział, że… Ukyo pocałował go w głowę i to była wystarczająca odpowiedź dla Uneme, gdy oparł głowę na rowek między klatką piersiową a ramieniem Ukyo. Jego ramię spoczęło na klatce piersiowej Ukyo. Ukyo wciąż czuł penisa Uneme, wciąż mokrego od spermy, gdy naciskał na jego udo.
Uneme wrócił następnej nocy. Tym razem pachnąca lawendą, gdy oboje kochali się przy wyłączonej latarni. Uneme wszedł ze swoim zwykłym jednym pukaniem i skierował się w stronę łóżka Ukyo. Obaj całowali się i bawili swoimi kutasami, aż stały się twarde. Uneme splunął mocno na penisa Ukyo, zanim powoli się na nim opuścił. „Jego tyłek jest taki ciasny” – pomyślał Ukyo – „gdy cień Uneme powoli opadł na pulsującego penisa Ukyo. Uneme skrzywiła się i powiedziała: „Chcę, żebyś mnie pieprzył, Ukyo… proszę… pieprz mnie”. Obaj chłopcy byli wyprostowani, Uneme opierał się o penisa Ukyo, gdy Ukyo zaufał jego biodrom, wpychając jego penisa głęboko w tyłek Uneme. „Uh,” Uneme chrząknął, gdy Ukyo nadal pchał swojego kutasa mocniej i szybciej. Uneme balansował jedną ręką, a drugą głaskał własnego penisa. Biodra Ukyo poruszały się w górę i w dół, jego kutas wsuwał się coraz szybciej do coraz szerszej dziury Uneme. Uneme w końcu się wycofał, gdy Ukyo zaczął go pieprzyć coraz mocniej. Uneme położyła jedną nogę na ramieniu Ukyo, a drugą mocno przycisnęła do jego talii, tak jak ufał Ukyo. Uneme kontynuował masturbację, aż w końcu jego własny kremowy wytrysk wystrzelił na jego klatkę piersiową. Ukyo wciąż kontynuował między jękami, jękami i pomrukami, aż w końcu wszedł mocno w tyłek Uneme. Ukyo pochylił się nad klatką piersiową Uneme i delikatnie zlizał spermę swojego kochanka, zanim go pocałował. Jednak tej nocy Uneme nie został z nim. - Obiecałem Samowi - powiedział cicho, gdy chłopiec i zapach lawendy opuścili pokój z łoskotem przesuwanych drzwi.
Uneme była tylko trochę zazdrosna o Sama i o to, co się stało. Co drugą noc Uneme spała z Ukyo, a następnej nocy wracała do Sama. Pewnej nocy, kiedy Uneme miał wrócić do Ukyo, rozległo się delikatne pukanie do przesuwanych drzwi Ukyo. Odsunął go, żeby zobaczyć Uneme. Uneme otworzył je szerzej i ujrzał Samanosuke. Weszli obaj.
„Pomyślałem”, powiedział cicho Uneme, chowając twarz nieco za Samem, „możemy być wszyscy trzej razem. Nienawidzę zostawiać cię samego, Ukyo, kiedy jestem z Samem i nie mogę znieść zostawiania Sama, kiedy jestem z tobą. Czy możemy tego spróbować… tylko na jedną noc?
Ukyo spojrzał na Sama, który wydawał się bardziej niż chętny do przyłączenia się i skinął głową na znak zgody. Twarz Uneme rozjaśniła się i wkrótce cała trójka zaczęła się kochać. Uneme zajął miejsce między Samem a Ukyo. Obaj młodzi mężczyźni stali, gdy Uneme zaczął ssać ich kutasy. Przełączanie między nimi. Sam położył jedną rękę na ramieniu Uneme, a drugą na klatce piersiowej Ukyo i zaczął ją lekko pocierać. Ukyo położył dłoń na klatce piersiowej Sama i pochylił się, by go pocałować. Twarz Sama była szorstka, nie tak jak Uneme, ale jego język był miękki, gdy badał usta Ukyo. Odsunął się i ponownie go pocałował. Uneme wciąż ssał ich oboje, mając o wiele większy problem ze znacznie większym kutasem Sama. Sam uśmiechnął się do Ukyo, „Ładnie całujesz”. Powiedział, pochylając się nad kolejnym. Dla Ukyo nie było lepszej przyjemności. Nigdy nie doświadczył tego rodzaju romansu, takiego rodzaju kochania się. Mówi się, że miłość między dwoma mężczyznami wzmacnia więzi, a on wiedział, że więź między nimi nie może zostać zerwana — nie przez to, co robią. W końcu Sam wbijał swojego wielkiego kutasa w tyłek Uneme, podczas gdy Uneme powoli ssała Ukyo. Jego usta spływały po jego trzonie, od czasu do czasu zatrzymując się, by wydać jęk lub jęk, gdy Sam wszedł głęboko. Po godzinie Ukyo wypuścił strumień spermy na twarz Uneme, a Sam wyciągnął się na czas, by wystrzelić największy strumień spermy, jaki Ukyo kiedykolwiek widział. Wystrzelił w górę szyi Uneme i powędrował do jego żołądka, gdzie resztki zaczynały tworzyć kałużę w pępku Uneme. Uneme zebrał spermę swoich kochanków i zjadł ją. Następnie wyssał resztki spermy z obu ich kutasów i cała trójka upadła na słomiany materac Ukyo. Po tej nocy cała trójka zawsze spała razem. Ani nie byłoby bez Uneme.
Był jeszcze jeden, który zazdrościł miłosnemu trójkątowi Uneme, Ukyo i Samowi. Był kapitanem, który od lat obserwuje Uneme. Był czas, kiedy kapitan Shyuzen Hosono miał swoje z Uneme. Kiedy był zwykłym chłopcem, Shyuzen gwałcił Uneme, często zmuszając go do wypicia spermy lub brutalnego pieprzenia. Dla Uneme było to upokarzające. Shyuzen często wspominał te czasy jako czułe przypomnienie tego, jak po raz pierwszy miał chłopca, którego wszyscy mu zazdroszczą. Kiedy po raz pierwszy zobaczył Uneme, był dla niego miły, a Uneme odwzajemniła się. Pewnej nocy Shyuzen zaciągnął chłopca do swojego pokoju i brutalnie go zgwałcił. Gdy Uneme leżała płacząc, Shyuzen zanurzał swojego penisa głęboko w mały tyłeczek chłopca, rozdzierając go i rozdzierając, kiedy się w to wpychał. Kiedy Uneme krzyczał z bólu, Shyuzen uderzał go kolbą miecza, pozbawiając go przytomności. Często zostawiał chłopca w kałuży krwi i spermy. Gdy Uneme dorósł, znalazł towarzystwo innych samurajów, którzy byli znacznie bardziej utalentowani niż Shyuzen. Shyuzen wciąż pragnął chłopca, którego kiedyś pieścił i poniżał.
Nawet teraz Shyuzen przypominał Uneme, co mógł mu zrobić, a jedyne, co Uneme mogła zrobić, to się odwrócić. Pewnego jesiennego dnia Shyuzen wygłosił komentarz, który wprawił Ukyo w furię. Shyuzen wspomniał swoim rówieśnikom, jak żałosny był Uneme i jak okropnym wojownikiem musiał być, skoro nie mógł się bronić jako chłopiec. Ukyo, nie chcąc niczego więcej, jak tylko wyciąć głupi uśmieszek z twarzy Shyuzena, rzucił się na niego, ale został uderzony w twarz przez swojego strażnika. Shyuzen uśmiechnął się i powiedział głębokim głosem do Uneme: „Może jeśli zabiję go dziś wieczorem, będę mógł go zastąpić. Hmm?" Shyuzen roześmiał się i odszedł ze swoimi strażnikami, opisując w upokarzających szczegółach, jak zmuszał dziecko Uneme do uprawiania z nim seksu.
Tej nocy Uneme nie zamierzała dopuścić do takiego braku szacunku. Upokorzenie go to jedno, ale upokorzenie jego kochanki to drugie. Ubrał się w swoje najlepsze kimono, to kwieciste, które on i Ukyo kochali się po raz pierwszy, nosił katanę i wakazashi, zanim natarł go perfumami. To był ten słodki, kwiatowy, który uwielbiali Ukyo i Sam. Następnie poszedł do kwatery Shyuzena, daleko od jego i śmiało wszedł po schodach, gdzie czekało dwóch jego strażników. Z szybką precyzją miecz Uneme przesunął się po kroczu strażnika i jak brzytwa przebił jego klatkę piersiową i trysnął krwią na kamienne stopnie. Swoim mniejszym wakazashi przyłożył je mocno do szyi drugiego strażnika i wypuścił je krwawą falą. Otworzył drzwi i zobaczył modlącego się Kapitana i powiedział swoim miękkim dziewczęcym głosem: „Twój miecz Shyuzen. Podnieś to." Shyuzen odwrócił się zaskoczony i podniósł swój miecz. „Chcesz, żebym znowu cię zaspokoił, chłopcze? Podobało ci się za pierwszym razem, co? Shyuzen roześmiał się i powiedział groźnie: „Kiedy z tobą skończę, zabiję też Ukyo i Samanosuke. Co za brak szacunku, chłopcze…”, po czym zaatakował spokojnego Uneme. Ich miecze zderzyły się i Uneme przetoczył się do przodu, unikając szybkiego frontalnego ataku Shyuzena. Shyuzen obrócił się, wykonując manewr wirującego miecza, który Uneme z wdziękiem zablokował. Shyuzen rzucił się, jego miecz ominął ciało Uneme, ale przeszedł prosto przez długie rękawy jego kimona. Uneme obrócił się, wyciągając katanę z ręki Shyuzena, pozostawiając go nieuzbrojonego. Szybkim uderzeniem własnego miecza, Uneme odciął głowę Shyuzenowi, rozlewając krew na ekrany z papieru ryżowego i na całe Uneme. Reszta zamku usłyszała zamieszanie i zaniemówiła, widząc zakrwawioną piękną Uneme. Uneme powiedział odważnie swoim zwykłym miękkim głosem: „Moje czyny nie będą kwestionowane, ponieważ jutro popełnię seppuku”. I nadszedł ranek…
Tradycją jest, że samuraj popełnia seppuku, jeśli nie chce, aby jego czyny były kwestionowane. Daimyo nie zapytał Uneme, dlaczego zabił Shyuzena. Chłopiec zamierzał popełnić samobójstwo na oczach wszystkich, aby pokazać, że jego honor wciąż jest nienaruszony. Tradycją jest napisanie wiersza przed zabiciem się w stylu seppuku, a Uneme napisała to:
„Kwiaty czekają na następną wiosnę;
Ufając, że te same ręce będą je pieścić.
Ale serca ludzi już nie będą takie,
I tylko ty będziesz wiedział, że wszystko się zmienia,
Och, kochający biedni ludzie.
Z tymi ostatnimi słowami Uneme wyciągnął ostrze pokryte białą tkaniną, odsłaniając tylko kilka cali ostrza. Przejechał ostrzem po brzuchu z lewej strony na prawą, starając się nie chwiać, gdy jego ciało zadrżało z bólu. Pobiegł ostrzem z przeciwnej strony, starając się nie skrzywić ani nie rozpłakać. Starając się być dzielnym dla Ukyo i Sama, gdy patrzyli bezradnie. W końcu czekał, aż Kaishaku odetnie mu głowę i zakończy jego nieszczęście. Zanim to się stało, Ukyo wybiegł z tłumu i ukląkł obok swojego kochanka. „Pójdę tam, gdzie ty”, powiedział Ukyo, uśmiechając się do Uneme, gdy on również wbił miecz we własny brzuch. Dwoje kochanków siedziało krwawiąc, gdy kaishaku odrąbywało im głowy. Najpierw Uneme, a potem Ukyo. W zamku było ciemno przez kilka następnych dni. Samurajowie chowali swoich towarzyszy, którzy się kochali i dali im specjalny grób. Shyuzen nie zyskałby takiego szacunku. Gdy jego kochankowie odeszli, Sam pogrążył się w depresji i ostatecznie popełnił seppuku przed ich grobami zaledwie dwa tygodnie po ich śmierci. Został pochowany razem z nimi, troje kochanków, aby spać razem na zawsze.
Do dziś w Japonii istnieją groby trzech kochanków samurajów. Na nagrobku widnieje wiersz Uneme. Świadectwo honoru i miłości wśród samurajów.